Pogryzienie człowieka przez psa

Trafiłem dziś zupełnie przypadkowo na orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczące pogryzienia człowieka przez psa. Uświadomiło mi ono, jak dalece nierozważne i ryzykowne są zachowania właścicieli psów, którzy wyprowadzają je bez smyczy i kagańca.

Na pierwszy rzut oka, nie ma przepisu karnego, który pozwalałby na skazanie właściciela psa za to, że pogryzł on inną osobę.

Oczywista dla poszkodowanego jest jedynie ochrona w prawie cywilnym. Art. 431 Kc konstruuje odpowiedzialność właściela, opartą na zasadzie winy w nadzorze, za szkody wyrządzone przez zwierzę. Na tej podstawie, jeśli właściciel nie dopełnił obowiązków ciążących na nim przy chowaniu psa, bedzie odpowiadał za wyrządzoną przez psa szkodę.

Istnieje też przepis art. 77 Kw, stanowiący, że kto nie zachowuje właściwych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł lub nagany. Sankcja jest niezmiernie niska, w związku z tym przepis nie wydaje się mieć specjalnego znaczenia dla pokrzywdzonego.

W sytuacji pogryzienia człowieka przez psa, mamy jednak do czynienia z uszkodzeniem ciała, a zatem nie byłoby specjalnie zrozumiałe, gdyby właściciel odpowiedzialny za takiego psa nie ponosił żadnej odpowiedzialności karnej. Każdemu grozi bowiem odpowiedzialność karna za tak nieistotny w skutkach czyn jak udzerzenie drugiego, które nie wywołuje żadnych uszkodzeń ciała (art. 217 Kk).

Ustawodawca nie pozostał jednak obojętny wobec uszkodzeń ciała wywołanych przez psy. Art. 157 § 3 Kk stanowi, że każdy, kto nieumyślnie powoduje naruszenie czynności ciała lub rozstrój zdrowia podlega karze. Jest to przestępstwo, które może być popełnione, co oczywiste, przez działanie, jak i – co wzbudza pewne wątpliwości – przez zaniechanie. Możliwość popełnienia wskazanego przestępstwa przez zaniechanie wynika ze wskazanego na wstępie wyroku Sądu Najwyższego. Z pewnymi zastrzeżeniami przyjmuje je również B. Michalski w Komentarzu do Kodeksu Karnego (Kodeks Karny, część szczególna, Komentarz do art. 117-221, tom I, Warszawa 2004, str. 324-325), zaznaczając, że odpowiedzialność taka jest ograniczona do osób, na których ciąży prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi (art. 2 Kk).

Zastrzeżenie to dla właściciela psa niczego jednak nie zmienia. Ciąży na nim bowiem z mocy Kodeksu cywilnego, obowiązek neutralizacji niebezpieczeństw pochodzących od psa zwierzęcia w stosunku do wszystkich osób i wszelkiego mienia.

W efekcie, jeśli właściciel dopuści do tego, że jego pies pogryzie jakiegoś innego człowieka, to będzie on ponosił odpowiedzialność karną za taki czyn. Będzie to przestępstwo nieumyślne, popełnione przez zaniechanie i będzie ono ścigane z oskarżenia publicznego, jeśli uszkodzenia ciała będą na tyle istotne, że będą trwać ponad 7 dni. Jeśli natomiast uszkodzenia będą trwały krócej, to wówczas ściganie odbywało się będzie z oskarżenia prywatnego. Skazanie za taki czyn oznaczać będzie, że dany właściciel stanie się przestępcą, z wszelkimi związanymi z tym skutkami.

Komentarze 164 to “Pogryzienie człowieka przez psa”

  1. Michał Says:

    Drobna uwaga – art. 431 § 1 kc wprowadza odpowiedzialność na zasadzie winy domniemanej, nie ryzyka. Jest to wina w nadzorze (culpa in custodiendo).

  2. Tomasz Waszczyński Says:

    Oczywiście masz rację – poprawiam.

  3. gosia Says:

    ile mozna zaplacic kary za ugryzienie psa?? bo nie moge sie tu tego doczytac.

  4. Tomasz Waszczyński Says:

    Za taki czyn grozi alternatywnie kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. W związku z tym kwota, którą teoretycznie można zapłacić (gdy nie wchodzi w grę obostrzenie kary), waha się od 100 złotych do 720 tysięcy złotych.

  5. Mikolaj Says:

    Witam. Jestem prawnikiem z Ukrainy. W tym momencie odbywam staż na UMCS w Lublinie. Bardzo mnie zainteresował Pański blog. Mam podobny za adresem http://www.criminallaw-offspring.blogspot.com. Są na nim publikacje, wydane w Ukrainie i Rosji. Możemy zorganizować jakąś współprace.

  6. Olgierd Says:

    Jedna uwaga. Z tego co kojarzę w przypadku pogryzienia organy ścigania korzystają najchętniej z art. 160 kk.
    Ale ja się na karnym nie znam, nie lubię, nie rozumiem.

  7. Tomasz Waszczyński Says:

    Jeszcze wakacyjnie, więc krótko – ten przepis dotyczy sytuacji, w której po pierwsze nie doszło do pogryzienia, a po drugie gdy groziło przynajmniej ciężkie uszkodzenie ciała (czyli takie uszkodzenie, o którym mowa w art. 156 Kk).
    Gdy pies ugryzł Cię w łydkę, to znamiona art. 160 nie będą wyczerpane nigdy.

  8. ach Says:

    Ciut abstrahując…
    Zastanawia mnie paragraf 2 art. 431 KC. Czy ja dobrze rozumiem, że jeśli ktoś mi np. gwizdnie psa i ten gwizdnięty pies kogoś/coś uszkodzi, to i tak ja, jako osoba, która „psa chowa” mogę za to odpowiadać (cywilnie), bo np. jestem od poszkodowanego znacznie bogatsza? 😮
    A jeśli dobrze rozumiem, to czy, analogicznie, odpowiadam równiez za szkody wyrządzone przez złodzieja moim ukradzionym samochodem? Chyba powinnam, bo przecież i samochód i pies są przez prawo traktowane równoznacznie – są rzeczą…

  9. Tomasz Waszczyński Says:

    Nie bardzo. Jak pisze W. Dubis w Komentarzu do KC, do odpowiedzialności na zasadzie słuszności z par. 2 konieczne jest ustalenie bezprawności zachowania chowającego zwierzę. W sytuacji, gdy zostało ono skradzione, to takiej bezprawności co do zasady nie będzie.
    Z kolei odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez samochody, uregulowana jest w art. 436 Kc, więc zasady są inne.

  10. eyi Says:

    Panie Tomaszu, a co się dzieje w przypadku gdy oba psy były na smyczy, ale bez kagańców. Jeden z nich rzucił się na drugiego. Właściciel drugiego kopał i bił psa atakującego a w końcu wsadził mu rękę w pysk, w wyniku czego pies wbił mu kieł (jeden) w dłoń.
    Padła propozycja zapłacenia za leczenie zaatakowanego psa, natomiast jego właściciel domaga się:
    zwrotu utraconych dochodów(ma 14 dniowe L4, mimo, że rana nie wymagała nawet szycia), odszkodowanie za leczenie i rehabilitację oraz domaga się zadośćuczynienia, bo… nie może jeździć na nartach. Facet domaga się podpisania oświadczenia z deklaracją pokrycia wszelkicj kosztów.

  11. Tomasz Waszczyński Says:

    Myślę, że to jest sprawa wymagająca porady prawnej, która z kolei wymagałaby dokładniejszego zapoznania się ze stanem faktycznym. Natomiast zadośćuczynienie za brak możliwości jeżdżenia na nartach, to bzdura, a leczenie w Polsce jest za darmo 😉

  12. hipolit kwas Says:

    Szanowny Tomaszu
    Jak będzie wyglądała odpowiedzialność właściciela psa w przypadku pogryzienia intruza wchodzącego do obcego domu przez niezamknięte na klucz [ często na wsi ] drzwi wejściowe.

  13. Tomasz Waszczyński Says:

    Istnieje dość duże ryzyko, że właściciel będzie odpowiedzialny. Będzie to zależało od tego czy obcy został pogryziony na posesji czy w samym domu, gdzie znajdował się dom, co tam robił obcy itd.

  14. Marta Says:

    Zakładam wariant: pies na smyczy ugryzł i poranił człowieka. Właściciel psa ma ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, pies jest też wpisany w to ubezpieczenie. Ciekawi mnie czy w takim przypadku zadośćuczynienie finansowe wypłacone przez firmę ubezpieczeniową zwalnia właściciela psa od odpowiedzialności karnej.

  15. Tomasz Waszczyński Says:

    Wypłata dokonana przez firmę ubezpieczeniową sama z siebie nie zwolni sprawcy od odpowiedzialności karnej. Czym innym jest bowiem odpowiedzialność za szkodę cywilną, a czym innym odpowiedzialność karna (identyczna sytuacja ma miejsce przy wypadkach drogowych. Tam też zapłacenie odszkodowania z OC nie zwalnia kierującego od odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku).
    Jednak w pewnych okolicznościach, zapłacenie odszkodowania może być jednak pośrednią przyczyną uznania, że znamiona czynu zabronionego nie zostały zrealizowane, a co za tym idzie właściciel psa nie poniesie odpowiedzialności. Może być też tak, że lekko pogryziony pokrzywdzony, po zapłaceniu mu odpowiedniej w jego mniemaniu kwoty, nie wystąpi z aktem oskarżenia i sprawa nie trafi do sądu.

  16. Maciek Says:

    Mam pytanie, a jak wygląda sprawa jeżeli pies jest zamknięty na ogrodzonej posesji, na drzwiach jest ostrzeżenie o psie, a mimo to ktoś, dajmy na to listonosz, wejdzie na posesję i zostanie pogryziony, czy właściciel ponosi odpowiedzialność??

  17. Tomasz Waszczyński Says:

    Jeśli pies jest odpowiednio zabezpieczony, to nie. Jednakże odpowiednie zabezpieczenie jest kwestią dowodową i właściciel będzie musiał wykazać, że tak było. W tym przykładzie nie odpowiadałby, pod warunkiem, że furtka była zamknięta bardziej niż na klamkę.

  18. praptak Says:

    „[…] odpowiednie zabezpieczenie jest kwestią dowodową i właściciel będzie musiał wykazać, że tak było. W tym przykładzie nie odpowiadałby, pod warunkiem, że furtka była zamknięta bardziej niż na klamkę.”

    Zaciekawiło mnie to – czemu akurat między zamknięciem na klamkę, a, powiedzmy, zamknięciem na klamkę z dodatkową zasuwką przebiega granica odpowiedniego zabezpieczenia?

  19. Tomasz Waszczyński Says:

    Zamknięcie na klamkę mogłoby zostać uznane jako zabezpieczenie niewłaściwe czy niewystarczające, bo każdy może bez żadnego problemu przez taką furtkę przejść. Tymczasem zabezpieczenie powinno być takie, by obiektywnie utrudniało przejście. Wszystko to wynika z faktu, iż obowiązek nadzoru właściciela nad psem jest bardzo szeroki i to on musi zadbać w sposób bardzo daleko idący, by pies nikomu nic nie zrobił.

  20. krzych Says:

    Panie Tomaszu sam zapis art.77 nie jest dla mnie zbyt jasny cytuje Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,. co to są zwykłe a co to są nakazane środki , bo jak można porównać ratrelka do pitbula czy odpowiedzialność jest taka sama. czy mały pies na spacerze ne moze byc spuszczony ze smyczy jeżeli jest przy nim opiekun

  21. Tomasz Waszczyński Says:

    Zwykłe środki ostrożności to takie, które wynikają ze zdrowego rozsądku, są oparte na powszechnym doświadczeniu i zwyczaju.

    Środki nakazane, to takie, które wynikają z obowiązujących przepisów. W szczególności z uchwały rady gminy wydanej na podstawie art. 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. I tak np. we Wrocławiu Rada uchwaliła, że:
    § 12. 2. W miejscach publicznych mogą przebywać zwierzęta domowe (zwłaszcza psy) wyłącznie pod nadzorem osoby, która jest zdolna do kontroli zachowania się zwierzęcia, z zachowaniem następujących zasad:
    1) pies powinien być prowadzony na smyczy oraz (o ile nie jest trwale oznakowany) powinien być zaopatrzony w identyfikator pozwalający na ustalenie nazwiska i adresu właściciela;
    2) psy objęte wykazem ras psów uznawanych za agresywne oraz pozostałe psy odpowiadające wielkością rasom psów średnich, dużych i olbrzymich, należy prowadzić w kagańcu;
    3) zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest jedynie na terenie mało uczęszczanym przez ludzi i tylko w wypadku, gdy właściciel lub opiekun psa ma możliwość sprawowania kontroli nad jego zachowaniem.

    W konsekwencji ratlerka w kagańcu prowadzić nie trzeba, ale na smyczy, co do zasady, tak.

  22. Janusz Says:

    Witam.
    Mam pytanie.
    Czy właściciel psa odpowie za szkody jakie wynikły podczas kolizji samochodu z psem. Auto jechało środkowym pasem (ulica ma po dwa pasy w każdym kierunku) w terenie zabudowanym. Kierujący (prawdopodobnie nie widząc zwierzęcia) nie próbował ani hamować ani go ominąć. Z mojej oceny sytuacji wystarczyłoby wykonać jeden z tych manewrów aby uniknąć kolizji. Dodam tylko – nieoznakowany samochód policyjny.

  23. Tomasz Waszczyński Says:

    Obawiam się, że w świetle art. 431 § 1 Kc co do zasady tak. Sprawca mógłby natomiast na podstawie art. 362 Kc zarzucać, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody.

  24. Janusz Says:

    ….najprawdopodobniej sprawa zakończy się w sądzie. Całe zdarzenie widziały trzy osoby, w jaki sposób można będzie przedstawić ich zeznania w sądzie? Przyznaję że z procedurą „miałem do czynienia tyle co zdobrymi samochodami czyli nic”

  25. Tomasz Waszczyński Says:

    Trzeba zawnioskować – najlepiej w pierwszym składanym piśmie albo na pierwszej rozprawie – o dopuszczenie dowodu z tych świadków na określoną okoliczność, tzn. wskazać, o czym, na jaki temat, będą miały zeznawać. Np. na okoliczność przebiegu zdarzenia, rozmów pana x i y itp.

  26. Kaska Says:

    Witam
    Panie Tomaszu tydzień temu mój pies został dotkliwie pogryziony przez amstafa. Do incydentu doszło niedaleko domu gdy moja 17-letnia córka wracała ze spaceru. Nasz pies był na smyczy, zaś amstaf biegał luzem i bez kagańca a w pobliżu nie było właściciela. Opiekun amstafa pojawił się później, ale zabrał psa i szybka odszedł. Zawiadomiłam telefonicznie Policję, która spisała info o wypadku. Codziennie jeżdżę z moim psem do weterynarza.
    Chcę sprawę oddać do sądu, gdyż 2 lata temu inny amstaf pogryzł mojego psa a co najgorsze pogryziona była również moja córka.
    Byłam w sądzie lecz odsyłano mnie z jednego pokoju do drugiego; z biura podawczego Wydziału Cywilnego do karnego, później do sądu grodzkiego.
    Mówiłam, że najważniejsze jest dla mnie by właściciel poniósł konsekwencje za brak nadzoru nad zwierzakiem oraz ostatecznie by zwrócił poniesione przeze mnie koszty leczenia mojego psa.
    Jakie dokładnie kroki mam poczynić w tym celu (jak napisać pozew, gdzie go złożyć, na co się powołać?)
    Oczywiście jeżeli to będzie bardzo skomplikowane to udam się do prawnika, ale postanowiłam poprowadzić to sama celem sprawdzenia czy gro starszych osób, które spotykam w lecznicy dałoby rade zgłosić takie zdarzenie w sadzie przy braku możliwości opłacenia prawnika ze swoich małych emerytur?
    Pozdrawiam

  27. Tomasz Waszczyński Says:

    Sprawa sądowa wymaga znacznie więcej wiedzy i pracy, niż można przekazać przez internet, nie znając dokładnie sprawy. Ja nie podejmuję się takiego doradztwa w ogóle, choć takie usługi są dostępne.
    Mogę jedynie wskazać kilka podstawowych elementów, które są kluczowe do tego, by w ogóle można było mówić o szansach na wygraną.
    Domagając się odszkodowania po pierwsze trzeba wykazać, że pozwany jest właścicielem psa i że to ten pies pogryzł i w jakich to było okolicznościach.
    Po drugie należy wykazać, że poniosła pani szkodę i w jakiej wysokości.
    Po trzecie, musi pani znać adres właściciela psa i jego tożsamość.

  28. Kaska Says:

    Witam
    i dziękuję za odpowiedź.
    Sprawę na pewno oddam do sądu.
    Byłam u właściciela tego amstaffa (znam imię i nazwisko, adres i nr tel.) z córką i jej kolegą, który też uczestniczył w tym wypadku. Wzajemnie potwierdzili to zdarzenie. Powiedziałam o krokach, które poczynię. Okoliczności znam i je opiszę dla sądu. Po zakończeniu leczenia mogę wziąć fakturę z lecznicy i udokumentować koszty codziennego dojazdu.
    W ramach odszkodowania poproszę sąd o daninę na rzecz schroniska dla zwierząt. Ja chyba nawet nie chcę od tego pana zwrotu poniesionych przeze mnie kosztów tylko wyciągnięcia konsekwencji za brak właściwego nadzoru nad tym i późniejszymi psami ( powiedział, że to jego 3-ci amstaff??!!!).
    Wierzę, że sobie poradzę. Staram się o kontakt z panem, którego szczeniak został niedawno zagryziony przez amstaffa. I także skierował sprawę do sądu.
    A najważniejsze, że nasz psiak zaczyna chodzić, nie muszą go znosić na rękach ze schodów, rany powoli się goją a córka mimo wszystko widzi w zwierzętach przyjaciół a nie napastliwe bestie.
    Mam również wsparcie w sąsiadach /2-ch chce być świadkami/.
    Pozdrawiam

  29. Tomasz Waszczyński Says:

    W ramach odszkodowania może pani żądać jedynie tego, co sama utraciła. Nie można domagać się zasądzenia odszkodowania na rzecz innych podmiotów.

  30. Anonim Says:

    czy właściciel psa (który pogryzł człowieka), może być zmuszony do jego uśpienia skoro zwierzę jest niebezpieczne ?

  31. Tomasz Waszczyński Says:

    Można spróbować domagać się uśpienia psa w powództwie o ochronę dóbr osobistych. Zależałoby to od okoliczności faktycznych, w szczególności od tego czy zagrożone życiem tego psa (a konkretnie nadzorem właścicielskim nad nim) byłoby zdrowie lub życie powoda. Nie zastanawiałem się jednak głębiej na tym.

    Poza tym, jeśli pies należy do rasy niebezpiecznej, to ukaranie jego właściciela za wykroczenie polegające na hodowli bez zezwolenia może być połączone z orzeczeniem przepadku zwierzęcia.

    Można także uśpić zwierzę, które wykazuje się nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego, a także dla zwierząt hodowlanych lub dziko żyjących. Bez zgody właściciela, uśmiercenie może nastąpić na podstawie orzeczenia lekarza weterynarii.

  32. Agata Says:

    Moja sunia-kundelek-ugryzła w łydkę człowieka, który już wielokrotnie był na naszej posesji.Nigdy wcześniej nie wykazywała agresji. Nie widziałam zajścia, bo nie było mnie w domu, nie wiem co do takiego zachowania doprowadziło mojego psiaka. Ten człowiek poszedł do sanepidu i tam ktoś „doradził”, że muszą psa zabrać na obserwację(pewnie mamy oddać go do schroniska, bo przecież nie w sanepidzie będą go obserwować).Sunia była porzuconym szczeniaczkiem,którego przygarnęliśmy trzy lata temu,nie chcę jej teraz oddawać w obce ręce-jest szczepiona i nie ma mowy o wściekliźnie. Jak rozmawiać z poszkodowanym, żeby wybić z głowy narazanie psa na stres?

  33. Małosia Says:

    witam. Mój pies ugryzł chłopca jadącego na rowerze. Chłopiec miał szytą ranę…Ojciec chłopca jednak twierdzi, ze rana się nie goi. Policja kazała zapłacic mi mandat, ktory zapłaciłam. Ojciec chłopca domaga się 500zł za leczenie chłopca, twerdząc ze moze podniesc sume do 900zł. czy ma prawo? nie powołał jednaksprawy do sądu. jezeli odwola sie do sądu to ile bede musiała zapłacic?

  34. wojtek Says:

    mam putanie co grozi jeżeli piez zagryzie psa na smierć tak sie zaztanawiam bo jestem ciekawy odp.

  35. buzia8 Says:

    Witajcie!!!
    Piszę bo może ktoś z Was będzie mógł mi udzielić jakiś informacji fachowych. Problem dotyczy tego, że nasz pies (suka) ugryzła sasiadkę.Nie zrobiła żadnej poważnej rany tylko wkuła zęby w rękę. Dodam, że pies byl na swoim terenie, ogrodzonym i oznakowanym. Sąsiadka przyszła pod wpływem alkoholu i do tego ze swoim psem.Sięgała zza plotka wiaderko, po czym nasza suka nie tolerując obcych psów, rozśsieczona złapała ją za rękę (tak twierdzi sasiadka). Dodatkowo nikt nic nie widział i nie slyszał! Straszy nas teraz roszczeniami, pędzi po lekarzach itp.Doszły nas słuchy, że lubią żyć z odszkodowań, więc zapewne stąd ten rozdmuch sprawy. Co nas niepokoi to że pies nie byl zaszczepiony a kobitka podobno zglosila to do Sanepidu.Tylko nie wiem co ma do tego SANEPID może ktoś z Was wie?Nasz błąd to fakt, ale mamy 5 psiaków i są one tylko na ogrodzonym terenie i poprostu uważaliśmy że jak przegapiliśmy kolejne szczepienie, to nic takiego sie nie stanie.Teraz żałujemy, ale „mądry Polak po szkodzie” ;-(( Co nam grozi, czy ktoś już spotkał się z czymś takim?

    • Anonim Says:

      Najlepiej zgłosić się do lekarza weterynarii i poprosić o 15 dniową obserwację , wykluczająca wściekliznę , polega ona na 4 wizytach lekarza i po tej ostatniej wizycie , lekarz stwierdza chorobę lub jej brak , zaszczepia psa. Poza tym , myślę , że sąsiadka musi mieć świadków .

  36. buzia8 Says:

    Witam!!

    Uff Uff, pies był zaszczepiony ;-)) Na ostatnim zastrzyku była z psem mama, i nie zabrala książeczek.Znalazło sie zaświadczenie i jest jeszcze ważne.Ja szukalam wpisu w książeczce.Głowa spokojniejsza, jak dobrze!

  37. QVAK Says:

    Niedawno moj pies przeskoczyl przez plot i skoczyl na siedmioletnia dziewczynke (ktora byla bez opieki osoby doroslej) i mocniej ja zadrapal prawdopodobnie pazurem. Rana nie byla gleboka i otwarta (ok 13 cm – dluga krecha, zrobil sie po tym strup i siniak i troche napuchlo). Wlasciciel psa od razu zareagowal, podbiegl do zaplakanej i przestraszonej dziewczynki zobaczyc co sie stalo. Wlasciciel psa od razu go zamknal a dziewczynka poszla z kolezankami dalej sie bawic. Po okolu pieciu godzinach zjawila sie dziewczynka z opiekunem oraz policja. Pies byl szczepiony co sprawdzila policja, zas rodzicie dziewczynki rzadaja odszkodowania. Dodam, ze wlasciciel zrobil wszystko by taka sytuacja nie zaistniala. Specjalnie wybudowal o wiele wyzszy plot. Co moze mu grozic? Czy rodzicie dziewczynki maja szanse na odszkodowanie i w jakiej wysokosci?

  38. Tomasz Waszczyński Says:

    W związku z tym, że płot okazał się zbyt niski, to odszkodowanie raczej się należy. O wysokości trudno dywagować, ale nie sądzę, by zasądzono więcej niż parę tysięcy złotych. A może nawet jedynie paręset złotych. Wszystko zależy od tego, co zostałoby udowodnione przed sądem.

  39. QVAK Says:

    czy mógłbym prosic o definicje prawna pogryzienia przez psa.Czym rózni sie pogryzienie od ugryzienia

  40. Tomasz Waszczyński Says:

    A w rozumieniu jakiej ustawy? Bo jak się ustawa nie posługuje takimi terminami, to i definicji nie ma.

  41. QVAK Says:

    mam jeszcze pytanie do pana.Czy jesli wlasciciel psa ktory ugryzł człowieka posiada zaswiadczenie o ostatnim szczepieniu to musi poddac psa 2 tygodniowej obserwacji u weterynarza?

    • gaga Says:

      Tak, musi. Wiem z doświadczenia. Mój pies ugryzł dziecko przez przypadek (starał się ugryźć jej psa, którego wzięła na ręce) i policja po sprawdzeniu szczepienia zaleciła 15 dniową obserwację.

  42. QVAK Says:

    prosze o odpowiedz

  43. Tomasz Waszczyński Says:

    Niestety nie mam pojęcia.

  44. Neiro Says:

    Dzisiaj chcę bardzo podziękować panu Tomaszowi Waszczyńskiemu, za napisanie tego tekstu. Jutro pokażę go jednej babie, która zaczęła się śmiać, kiedy powiedziałam jej, żeby jej pies mnie nie atakował (szarpał, gryzł, szczekał, skakał). Jeszcze raz dziękuję – jutro jej to pokażę!

  45. QVAK Says:

    To znowu ja mam do pana jeszcze jedno pytanie. Jeżeli dziecko przebywa u dziadków na wakacjach to wówczas dziadkowie są opiekunami prawnymi dziecka i czy np. mogą z powództwa cywilnego wystąpić o odszkodowanie (za poważniejsze zadrapanie dziecka przez psa). Dodam, że rodzicie nie chcą założyć sprawy, a nie mają większego wpływu na dziadków.

  46. Tomasz Waszczyński Says:

    Dziadkowie nie mogą wytoczyć powództwa w imieniu dziecka, gdyż nie są jego przedstawicielami ustawowymi. Kwestia tego, kto aktualnie sprawuje opiekę nad dzieckiem nie ma związku z powyższym uprawnieniem.

  47. QVAK Says:

    Jest jeszcze jedno pytanie. Mianowicie właściciel psa chce pokryć koszty związane z dojazdem do lekarzy i leczeniem dziecka (dziecko zostało zadrapanie, nie pogryzione oraz nie ma obdukcji) a dziadek żąda kwoty pięciuset złotych i tysiąca złotych zadośćuczynienia dziecku – kwota ta wydaje się zbyt wysoka. Właściciel chce pokryć rzeczywiste koszty dojazdu. Na jakiej podstawie ma je pokryć? Pragnę dodać, iż w mojej sprawie są świadkowie, twierdzący, iż pies wyskoczył i nie zaatakował dzieci lecz ich obwąchał i odszedł, zaś dziewczynka cofnęła się do niego i go uderzyła w pysk, wówczas pies podskoczył do niej, zadrapał ją i odbiegł.

  48. Mastor Says:

    „Pragnę dodać, iż w mojej sprawie są świadkowie, twierdzący, iż pies wyskoczył i nie zaatakował dzieci lecz ich obwąchał i odszedł, zaś dziewczynka cofnęła się do niego i go uderzyła w pysk, wówczas pies podskoczył do niej, zadrapał ją i odbiegł.”

    pies odszedł od dziewczynki sama dziewczynka się odsunęła a dała radę sięgnąć do pyska psa? To ta dziewczynka ma 3 metrową rękę?? Ja jestem strasznie uczulony na wszelkie ataki psów. Pies nie musi ugryźć dziecka aby zrobić trwały uraz psychiczny jaki ma moja siostra.

  49. Mastor Says:

    Naturalnie nie chodzi o Twoją sprawę (tak dla jasności)

  50. Jerzy Majzer Says:

    Dzień dobry . Panie Tomaszu . Mam pytanie . Czy nie posiadając rodowodu psa rasy Amstaff muszę posiadać zezwolenie z Urzędu Miasta , tak jak wymaga tego prawo odnośnie psów ras agresywnych ? Z góry dziękuję za odpowiedź .

  51. sonia Says:

    Witam! mam pytanko do pana Tomasza. Moje dziecko będąc u sąsiadów zostało pogryzione w rękę i noge. Rany były głębokie i musiały być szyte. Pies nie miał szczepienia przeciw wściekliznie.Jest obecnie pod obserwacja weterynarza, ale dotychczas wykonane 3 badania nie wykazały objawów wścieklizny.Opiekunowie psa nie chcą mieć problemow i oczekują polubownego zakończenia. Tutaj moje pytanie- jakiej wysokości odszkodowanie- zadosćuczynienie można żądać od opiekunów psa?proszę o odpowiedz.

    • Agnieszka Says:

      Witam, potrzebuję pomocy. Na zakładzie pracy- w cukierni zostałam dwukrotnie pogryziona przez psa właściciela- rotwailer mieszany z wilczurem. Rany nie były na tyle groźne by trzeba było je szyć, ale blizny nie duże ale zostały. Ile za coś takiego mogę rzadać odszkodowania?

  52. Anonim Says:

    PANIE T chciala bym zapytać czy wlasciciel psa który pogryzł mojego synka poniesie z tego tytulu jakomś kare dziecko w skutek pogryzienia mialo szytą rane na główce i za uchem dodam że pies pies niebyl szczepiony ,po wizycie na pogotowiu szpial skierowal sprawe do sanepidu i weterynarza poczym weterynasz miał zglosic to na policje w tym czasie 14 dni pies był pod obserwacją czas upłynoł policjant dzielnicowy nie został wogule powiadomiony weterynasz informował że to zrobił a po rozmowie z policjantem okazalo się że ne zostalo nic zgloszone przez weterynarza prosze o odpowiedz

  53. Anonim Says:

    Witam. Wczoraj mój pies ugryzł w nogę dziecko. Zdarzyło mu się to pierwszy raz, zresztą domniemamy, że pies był sprowokowany tym, że dzieciak przyjechał ze swoim psem rowerem, a nasza suczka ma właśnie małe szczeniaki… Poza tym nikt z nas tego niew widział, bo akurat zwoziliśmy słomę ( sytuacja miała miejce na wsi), a dzieciak przyjechał spytać się o coś naszego pomocnika i bardzo szybko odjechał. Dowiedzieliśmy się, że przyjedzie do nas SANEPID. Co moze nam zrobić? Rodzice dziecka nie zamierzają wnosić sprawy do sądu ( zresztą kiedyś nasze dziecko zostało ugyzione u nich ). Pies oczywiście był szczepiony. Więc co może zrobić nam SANEPID i jakie warunki powinny być wtedy spełnione? Brama była otwarta, bo akurat wyjeżdżaliśmy ciągnikiem.

  54. Bogusia Says:

    Kiedy dzisiaj wracałam z łąki ze spaceru z moim rodesianem NA SMYCZY oraz
    3-letnim wnusiem na rowerku, z posesji po przeciwnej stronie ulicy przez otwartą bramę wybiegł owczarek niemiecki i pogryzł mojego psa. Ugryzł także mnie w prawą rękę ponad nadgarstkiem. Ponieważ okropnie krzyczałam, nadbiegli ludzie, powalili owczarka na ziemię, chroniąc nas przed dalszym atakiem. Wezwali policję, która spisała protokół. Mnie opatrzył chirurg na SOR (zastrzyk p/teżcowy, antybiotyk, opatrunek), z psem byłam u weterynarza (antybiotyk, czyszczenie i dezynfekcja rany-zapowiadają się dalsze wizyty u weterynarza). Pies ma opinię mordercy-zagryzł komuś jamnika, kogoś również pogryzł przy ataku na jego psa. Nie chcę, aby właścicielom psa moja sprawa uszła na sucho. Jakie kroki podjąć?

  55. monia Says:

    witam
    dzisiaj wracałam z moim psem ze spaceru jest sredniej budowy,miałam go puszczonego ze smyczy bo tam mało osób chodzi.jednak sasiad wyszedł ze swoim amstaffem na spacer tez bez smyczy i kaganca.jego pies schował sie w wysokiej trawie a on poszedł dalej,mój pies myslał,że to kot i zaczoł gonić jak sie okazało ze to amstaff to sie zaczeło(dodam ze wczesniej doszło juz do takiego incydentu z udzałem mojego i jego psa,tylko wtedy mój był na smyczy a oni nie mieli ogrodzonej posesji i wieczorem wypuscili psa samopas.tez sie pogryzły zgłoszone to było na straż miejska i został ukarany),Teraz wina lezy po obu stronach,kto w razie jego zgłoszenia sprawy poniesie odpowiedzialność? dodam,że jego córka czesto podchodzi pod nasz płot z tym psem i drazni mojego ja nawet sie nie zblizam do ich posesji.ich rodzice maja też amstafke i mój dogaduje sie z nia dobrze,a widziałam też jak szczuja jedno na drugie byle sie gryzły miedzy sobą.czy cos grozi mojemu psu?

  56. Anonim Says:

    witam. Moj pies (rasy amstaff) ugryzł psa sąsiadki (kundel)i gdy je rozdzielalismy ugryzl sasiadke w reke (miala zakladane szwy na 2 palce) Zdazenie mialo miejsce na klatce schodowej-kiedy otwieralam drzwi znajomemu moj pies wybiegl na klatke-sasiadka wychodzila ze swoim psem na spacer-jej pies byl na smyczy moj niestety nie poniewaz byl w domu-pieski sie bardzo nie lubily od zawsze-no i stalo sie moj pies zaatakowal jej psa -w momencie rozdzielania pieskow-(gdzie kobieta proszona byla o odejscie) chciala „ratowac” swojego pupila i przy rozczepianiu chwycil ja za palce. Pzreciez nikt tego nie chcial, celowo tego nie zrobil, nie poszczulismy psa ani nic z tych rzeczy-pies jest szczepiony i lagodny dla ludzi. Sami zaproponowalismy pomoc lekarska dla niej i dla psa- zaplacilismy jej 500 zl(operacja psa ktora wyniosla ok 250 zl i za leki) po kilku dniach powiadomila nas ze zada jeszcze 3000 zadośc uczynienia. Czy mozemy wogole z nia dyskutowac czy jestesmy na pozycji przegranej-podejzewamy ze zadna ugoda nie wchodzi w gre-jak do konca miesiaca sie z nia nie rozliczymy to skieruje sprawe do sadu. Czy poniesione przez nia rany tych palcow i jej pobyt na zwolnieniu L4 moga az tyle „kosztowac” jest to bardzo wysoka kwota jak na nasza kieszen-z gory przepraszam za chaotyczna wypowiedz ..

  57. Anonim Says:

    co grozi właścicielowi psa ktory ugryzł człowieka na wlasnym terenie i nie gył szczepiony na wscieklizne?

  58. pies na psy Says:

    czytając was widzę stado aniołów. Otóż zrozumcie psie mamy i tatusie – czyli zoofile całujacy psy a nie litujący się nad ludźmi, że odpowiadacie za psa i czy go ktoś sprowokował czy nie to nie ma na to wpływu – gdybyście „inteligentni inaczej” stosowali KAGAŃCE to większości tych postów by nie było. Ale przecież wasze psiury to anioły, takie zresztą jak wy. A pogryzionym radzę – wyśledzić właściciela, na pogotowie na obdukcję, na policję z wnioskiem o ustalenie właściciela, oblepić pół miasta łazwymi wezwaniami do pomocy i jak zoofil już się usra po uszy ze strachu to rozmawiać z nim z pozycji mocniejszego i żądać PRZYMUSOWEJ obserwacji weterynaryjnej na jego koszt w przychodni lub schronisku (15 dni po kilkadziesiąt zetów). Jak za nią zapłaci (bo musi) to pomyśli czy stać go na powtórkę. Jeśli chodzi o kasę to ludziom rozum szybko wraca

    • gaga Says:

      To jest jedna strona medalu, którą Pan/i opisuje. Ja zakładałam mojej suczce kaganiec (nieduża, 9 kg, ale nie lubi innych suczek) i co? 2 razy została już zaatakowana przez biegające luzem psy i nie miała biedna możliwości obrony. Teraz jesteśmy umówione z behawiorystą na rozwiązanie jej problemu z innymi suczkami, aby ich sama z siebie nie atakowała (dla mnie to też jest problem utrzymać ją szalejącą na smyczy) i bardziej się mnie słuchała w takich chwilach. Wtedy nie będę musiała zakładać jej kagańca, bo jak skazać własnego psa na zagryzienie przez innego, który lata samopas.

  59. franki Says:

    Co w sytuacji gdy psy „jeszcze” nie pogryzły – sąsiadka ma stadko piesków które terroryzują okolicę zagryzły: trzy koty, pogryzły psa sąsiadki, są małe więc zwykły płot nie jest barierą – biegają po cudzych ogródkach, a tu są małe dzieci itd. Psy choć nieduże stworzyły watahę 5-7 szt. Nie ma mowy o sytuacji w odpowiedzi z 18 kwietnia br – uśpienie -zagrożenie życia. Mieszkam na wsi więc rozwiązanie z Wrocławia z uchwała rady gminy też nie wchodzi w rachubę.
    Jak dotąd jest mowa o odpowiedzialności za zdarzenie – uszkodzenie ciała itp.
    Na co można się powołać by nasze publiczne służby – Policja , Prokuratura musiały zając sie sprawą przed pogryzieniem

  60. rysiek Says:

    Sam mialem bardzo podobna sytuacje do anonima z 26 wrzesmia i
    zaluje ,ze nie poszllem na ugode.
    Policja skierowala sprawe do Sadu Grodzkiego, ktory zaskarzyl mnie o nieumyslne popelnienie przestepsewa przez zaniechanie.
    W sadzie Okragowym rowniez zostalem potraktowany surowo,kosz-
    towalo mnie to 10 tys. plus koszty sadawe. Tak wiec teraz uwazam, ze suma ta jest bardzo niska,a przypuszczam, ze straty wlascicielki duzo wieksze.
    Ciekawe jaki straty na zdrowiu poniosl pies, bo to jest tez wazne.
    Radze wiec isc na ugode. Pozdrawiam

  61. Truda Says:

    To przykre i niepokojace, ze wlasciciele groznych psow, ktore beztrosko sobie trzymaja w domu, nie majac pojecia o ich chowaniu izapewnieniu odpowiednich warunkow,lamania przepisow, a wreszcie bedacych sprawcami
    tragedi, chca czuc sie bezkarnie i uwazaja , ze dzieje im sie krzywda jesli
    dosiega ich wymiar sprawiedliwosci.
    Uwazam, ze kary powinny byc zaostrzone, malo slyszy sie o tragediach ?
    Na ironie losu poszkodowani musza mozolnie walczyc o swoje.
    Gdzie tu sprawiedliwosc ?

  62. Gosik Says:

    Panie Tomasz mam jeden problem. Uwielbiam biegać co rano po parku ale ostatnio nie bardzo mogę ponieważ pojawiają sie Panowie z owczarkiem Kaukaskim i Dobermanką. Psy są puszczane luźno i nie posłuszne.W środę zostałam zaatakowana przez Kaukasa z wielka trudnością właściciel utrzymał go, bo o dziwo był na smyczy. A dzisiaj w niedziele moja mała sunia została zaatakowana przez Dobermankę , która nie słuchała właściciela i atakowała moją sunie nie chciała nawet z tego zrezygnować. Co mogę zrobić lub gdzie zgłosić, że są u Nas takie psy, nadmienię, że między 7-8 rano jest to ich godzina i wszyscy inni sie usówają. Wcześniej jak rano chodziła Straż Miejska psy miały kagańce ale teraz pora zimowa już nie chodzą i jest wolna Amerykanka. do momentu jakiegoś wypadku, jak do tego nie dopuścić?
    Proszę o pomoc.

  63. Tomasz Waszczyński Says:

    Ja tu niestety nic odkrywczego nie wymyślę. Trzeba powiadomić straż miejską i policję o takim fakcie i może ktoś raczy się pojawić i zainterweniować. Jak to nie pomoże, to jeszcze można próbować przez dziennikarzy.

  64. krystian muwi Says:

    panie tomaszu mam problem dziś była u mnie listtonoszka na mojej posesji zadzwonila do dżwi a żona nieświadomie wypuściła małego jamnika na pole niewiedzondz że pani listonosz jest za drzwiami i muj piesek wyleciał na ulicę i potrącił go samochód piesek ma złamanom mogę z przemieszczeniembo pani listonosz nie zamnkneła bramki po wejściu piesek musi mieć operację czy pani może odpowiedzieć za nieuwagę
    proszę odpowiedzieć

  65. krystian Says:

    panie tomaszu mam problem dziś była u mnie listtonoszka na mojej posesji zadzwonila do dżwi a żona nieświadomie wypuściła małego jamnika na pole niewiedzondz że pani listonosz jest za drzwiami i muj piesek wyleciał na ulicę i potrącił go samochód piesek ma złamanom mogę z przemieszczeniembo pani listonosz nie zamnkneła bramki po wejściu piesek musi mieć operację czy pani może odpowiedzieć za nieuwagę
    proszę odpowiedzieć……………………………………..

  66. Tomasz Waszczyński Says:

    Oczywiście nie odpowiada, bo to nie jej wina.

  67. krystian Says:

    czyli może zostawiaś bramkę otwartom

  68. gagatek Says:

    Hmm… A jest taka sytuacja. Mam dwa psy: jeden mały, drugi duży. Pewien mężczyzna (pragnę zaznaczyć, że pod wpływem alkoholu) pochylił się, aby pogłaskać mniejszego, a wtedy duży (nie wiadomo czy z zazdrości, czy w obronie) ugryzł osobnika w twarz. Stało się to na podwórku właściciela, zaznaczam, że na bramie jest tabliczka ostrzegawcza. Skończyło się na pogotowiu i szwach. Pies był szczepiony. Ofiara nie ma żadnych pretensji, ale na pogotowiu powiedziano, że sprawę muszą zgłosić do sanepidu i zostanie pewnie przeprowadzona kontrola. Jak będzie ona wyglądać??? Jakie czekają mnie, jako właściciela konsekwencje i jak tak właściwie powinna wyglądać hodowla psa- czy konieczny jest kojec i łańcuch, czy może biegać po podwórku???

  69. arystyde Says:

    Witam.
    Dwa lata temu pogryzł mnie duży pies mieszaniec, wygryzł mi dużą dziurę w przedramieniu .Zdarzenie miało miejsce na chodniku przy kiosku gdzie kupowałem bilet autobusowy.pani szła z psem na smyczy a w lewej ręce trzymała kaganiec. Atak trwał kilka sekund.Zwieziono mnie na sygnale do szpitala gdzie założono mi dużo szwów .Nie zakładałem tej pani sprawę,gdyż podobno zapłaciła mandat 200 zł, i myślałem że ją to coś nauczy.jednak ta pani nadal chodzi z psem bez kagańca, a pies jak mnie zobaczy lub moją córkę to się na nas rzuca.Pytanie jakie mam, to do kiedy moge złożyć wniosek do sądu przeciwko tej pani.dziękuję z góry za odpowiedź

  70. Janek Says:

    Witam Panie Tomaszu
    Mam takie pytanko. Jestem posiadaczem dwóch amstafów, które nie posiadają rodowodu czyli jak mniemam można je uznać za mieszańce? Wychodząc pewnego wieczoru z nimi na spacer na klatce schodowej napotkałem trzech wyrostków którzy palili papierosy i dwóch z nich zeszło mi z drogi a trzeci stanął pod ścianą na schodach, oddzieliłem psy od tego trzeciego osobnika swoim ciałem i chciałem zejść na duł. Wtedy ten trzeci osobnik ruszył w górę po schodach w moją stronę i w stronę psów i jeden z psów zachował się nieoczekiwanie i ugryzł w udo tego osobnika. Zabolało go to ale żadnej krwi ani rozszarpań skóry nie było wygląda na to ze pies go tylko uszczypnął. Psy są szczepione i ułożone. W dzień wyprowadzam je w kagańcach ale w nocy dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa psów nie zakładam im kagańców gdyż okolica jest pełna różnych podpitych młokosów i bezpańsko biegających psów. Chłopakowi nic sie nie stało i chyba nie będzie starał sie dochodzić żadnych roszczeń na drodze prawnej.Co mi grozi wobec litery prawa? Jak bym mógł sie bronic. Rozumiem że nie zachowałem dostatecznych środków ostrozności ale jak juz pisałem jest to spowodowane tym że okolicac jest wieczorami dość nieprzewidywalna. Pies nigdy sie tak nie zachowywał wiec byłem również tym zaskoczony były trzymane na bardzo kródkiej smyczy i na kolczatkach.

  71. Anonim Says:

    Witam. Mam maly problem. Pies sąsiadki(owczarek niemiecki) rzucił sie na moja dziewczynę jak wychodziła z domu. Miala dość długi i skórzany płaszcz
    Przez co „nie trafił” w nogę ale rozerwał płaszcz. Pies byl na smyczy ale bez kaganca, szarpał na tyle mocno ze ja przewrócił a właścicielka nie byla w stanie utrzymać psa. Podkreślam ze nie byl niczym sprowokowany, tylko szła. Nie ma zadnych ran ale gdyby nie płaszcz to wgryzł by sie bezpośrednio w spodnie co za tym idzie w nogę. Co moge z tym zrobic?

  72. ola Says:

    No dobrze ale co powinnam zrobić jeśli moja suczka ugryzła (został jedynie siniak) obcą kobietę wchodzącą do mojego domu bez pukania?
    Pies wolno po domu.Czy grożą mi jakieś sankcje prawne? Suczka ma ważne wszystkie szczepienia? Czy powinnam zgłosić to do weterynarza? Bardzo proszę o pomoc bo szkoda mi jej zwłaszcza że pierwszy raz kogos ugryzła.

  73. adwokat od odszkodowań Says:

    A w rozboju pies może być uznany za niebezpieczne narzędzie.

  74. bettina Says:

    Witam
    Pisze w sprawie która jest dla mnie prosta ale dla wszelkich organów skomplikowana lub poprostu wszyscy olewczo podchodza do tematu czekajac na tragedie wówczas moze ktos zareaguje…
    Jestesmy mieszkancami kamienicy, zamieszkuje ja około 15 rodzin z czego 10 mieszkańców posiada psy.Problem stanowi jedna rodzina degeneratów,aloholików posiadajaca amstafa, sytuacja doszła do takiego punktu,ze boimy sie przejsc przez podwórko,dzieci nie moga wychodzic na podwórko zeby sie bawic,ciezko jest wyjsc ze swoim psem na spacer,wszyscy przemykamy z dusza na ramieniu czy aby pies nas nie zaatakuje znów.Psisko jest dorosle i duze ,o ułozeniu nie ma tutaj żadnej dyskusji bo ,,jaki Pan taki kram,,a rodzinka posiadajaca psa to degeneraci, pies pogryzł 4 psy z naszej kamienicy, jest puszczany bez smyczy,kagańca i jakiejkolwiek opieki,poprostu otwieraja drzwi od mieszkania i wypuszczaja psa na podwórko ….jestesmy sterroryzowani przez jedną psine i włascicieli idiotów, nikt nam nie chce pomóc,odsyłaja nas ,,od sasa do lasa,,policja olała sprawe,spisała protokół i nic wiecej, w tym tygodniu psisko rzuciło sie na nastepnego psa i go pogryzło a także pogryzło kobietę bedaca na podwórku,ma dotkliwie pogryziona noge w 3 miejscach!!!!!!!Prosze o pomoc do kogo mamy sie zwrócic aby usunieto psa z podwórka,ukarono nieodpowiedzialnych włascicieli, co mamy robic??????Policja kazała nam złozyc doniesienie do ,,odpowiednich organów,, kiedy zapytałam do jakich,gdzie sie mamy udac ,Pan policjant odpowiedział ze nie wie i zebysmy sie dowiedzieli w Urzedzie Miasta!!!!!!!To chyba kpiny w swietle prawa,kogo ono chroni?niewinnych ,bezbronnych ludzi czy degeneratów z wyrokami posługujacymi sie psem jak narzedziem zbrodni?????????

  75. Tomasz Waszczyński Says:

    Skoro jest to problem większości klatki, to wyjścia są dwa. I najlepiej stosować je równocześnie. Po pierwsze złożyć się na obrotnego prawnika, który zajmie się sprawą od strony proceduralnej. Po drugie – skontaktować się z jakąś telewizją, żeby zrobili program o Waszej tragedii i olewczym stosunku służb państwowych. Takie interwencje jak Uwaga w TVN czynią cuda.

  76. małpka Says:

    Panie Tomaszu mam pytani, zostałam pogryziona przez małego psa leczenie trwało około 3 tygoni do całkowitego zagojenia.
    w tej chwili mam bliznę na łydce to znacz wbite trzy zęby.jedna jest wielkosici około 0,5cm na 0,5cm te inne sa mniejsze gdzieś 2 milimetry ale razem maja długość około 3 3,5 cm acha jeszcze ta cała blizna jest dużo ciemniejsz jak odcień skóry.proszę podać mi jakie odszkodowanie mogę uzyskać i czy właściciel będzie ukarany,a stało sie to tak roznosząc reklamy
    weszłam na posesje tóra jest nie ogrodzona żeby wzrucić do skrzynki reklamę w pewnym momęcdie podbiegł do mnie pies i mnie ugryzł w łydkę
    właściciel nie zareagował tylko córka 11 letnia spytała się mnie czy boli i to wszystko proszę o odpowiedz i z góry dziękuję

  77. fiu fiu Says:

    witam!
    Panie Tomaszu błagam o pomoc. mój pies sredniej wielkosci, ktory przebywal zawsze na lancuchu przy budzie, urwal sie z lancucha w nocy ze wzgledu na burze z wyladowaniami atmosferycznymi( bardzo sie ich boi) i pobiegl do wioski obok ( dodam ze w tej wiosce jedna z suczek miala cieczke) i tam doszlo do tragedii. otoz pogryzl tam dziecko- wygryzl mu policzek i zadrapal na szyji.do zdarzenia doszlo na ulicy gdy 7-letnie dziecko szlo bez opieki osoby doroslej do kolegi.dodam rowniez ze po zdarzeniu polickanci zlapali tego psa na petko kielbasy.straz miejska wlepila mi mandat w wysokosci 200zl.dziecko przebywa w szpitalu ale jego stan jest juz dobry. dodam tez ze wczesniej pies nigdy odkad u mnie przebywa nie byl agresywny( a jest u mnie 5 lat), zawsze byl szczepiony przeciwko wsciekliznie i mam zreszta na to dowody w postaci zaswiadczen. ojciec dziecka juz zaczal zadac cholendarnie wysokich pieniedzy ( w ciagu 2 dni mowil ze wydal na leczenie dziecka w postaci lapowek 25 tys. zlotych i wspomnial ze zamierza wydac jeszcze jakies 45 tys.) co w takiej sytuacji mam zrobic isc na ugode czy czekac na rozprawe sadowa( ile mi wtedy grozi zadoscuczynienia za doznana krzywde?)? dodam ze moja rodzina jest znacznie nizej sytuowana niz rodzina pogryzionego dziecka.prosze o pomoc

  78. fiu fiu Says:

    dodam tez ze dziecko tego psa zaczepialo dmuchalo na jego morde.

  79. Tomasz Waszczyński Says:

    Oczywiście nie należy nic płacić, bo wydatki na łapówki nie podlegają zwrotowi.

    Odpowiedzialność chowającego psa jest regulowana przepisem art. 431. § 1 Kc, który stanowi, że kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.

    W razie procesu warto jednak skorzystać z pomocy prawnika, bo pozwany, aby zupełnie zwolnić się od odpowiedzialności, będzie musiał wykazać, że zrobił wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo. Gdyby wykazano, że było jasne, że pies boi się burzy i może uciec, to mimo wszystko wina mogłaby być przypisana chowającemu.

    Wysokości zadośćuczynienia nie podejmuję się szacować, bo to jest zbyt płynna sprawa.

  80. pytanie Says:

    Witam. Mam pytanie zostałem zaatakowany przez psa który wybiegł przez nie zabezpieczony płot moje rany nie były zbyt wielkie{rany kąsane obu nadgarstków} podkreślam że broniłem w tym momęcie ciężarnej żony gdyby nie ja pies rzucił by się na nia. Oczywiście właściciel nie okazał dowodów szczepień, ani nawet nie przeprosił. Sprawa toczy sie juz na wniosek Policji . Czy ja będe miał prawo do odszkodowania cywilnego??? DZiekuje za odpowiedz

  81. daniel Says:

    Witam. Zostałem zaatakowany przez dwa psy które wybiegły z terenu cegielni. Te psy byly tam od dawna i atakowały każdego kto przejeżdżał lub przechodzil [droga gminna]. Właściciel mówi że te psy to nie jego, On im dawał tylko jeść. Swoje psy ma na uwięzi. Są świadkowie tego wypadku [pracownicy cegielni]. Czyje są więc te psy i kto ponosi za nie odpowiedzialność.

  82. Mój pies ugryzł człowieka... :( - Strona 38 - Dogomania Forum Says:

    […] Pogryzienie człowieka przez psa 11 luty 2007 Trafiłem dziś zupełnie przypadkowo na orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczące pogryzienia człowieka przez psa. Uświadomiło mi ono, jak dalece nierozważne i ryzykowne są zachowania właścicieli psów, którzy wyprowadzają je bez smyczy i kagańca. Na pierwszy rzut oka, nie ma przepisu karnego, który pozwalałby na skazanie właściciela psa za to, że pogryzł on inną osobę. Oczywista dla poszkodowanego jest jedynie ochrona w prawie cywilnym. Art. 431 Kc konstruuje odpowiedzialność właściela, opartą na zasadzie winy w nadzorze, za szkody wyrządzone przez zwierzę. Na tej podstawie, jeśli właściciel nie dopełnił obowiązków ciążących na nim przy chowaniu psa, bedzie odpowiadał za wyrządzoną przez psa szkodę. Istnieje też przepis art. 77 Kw, stanowiący, że kto nie zachowuje właściwych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł lub nagany. Sankcja jest niezmiernie niska, w związku z tym przepis nie wydaje się mieć specjalnego znaczenia dla pokrzywdzonego. W sytuacji pogryzienia człowieka przez psa, mamy jednak do czynienia z uszkodzeniem ciała, a zatem nie byłoby specjalnie zrozumiałe, gdyby właściciel odpowiedzialny za takiego psa nie ponosił żadnej odpowiedzialności karnej. Każdemu grozi bowiem odpowiedzialność karna za tak nieistotny w skutkach czyn jak udzerzenie drugiego, które nie wywołuje żadnych uszkodzeń ciała (art. 217 Kk). Ustawodawca nie pozostał jednak obojętny wobec uszkodzeń ciała wywołanych przez psy. Art. 157 § 3 Kk stanowi, że każdy, kto nieumyślnie powoduje naruszenie czynności ciała lub rozstrój zdrowia podlega karze. Jest to przestępstwo, które może być popełnione, co oczywiste, przez działanie, jak i – co wzbudza pewne wątpliwości – przez zaniechanie. Możliwość popełnienia wskazanego przestępstwa przez zaniechanie wynika ze wskazanego na wstępie wyroku Sądu Najwyższego. Z pewnymi zastrzeżeniami przyjmuje je również B. Michalski w Komentarzu do Kodeksu Karnego (Kodeks Karny, część szczególna, Komentarz do art. 117-221, tom I, Warszawa 2004, str. 324-325), zaznaczając, że odpowiedzialność taka jest ograniczona do osób, na których ciąży prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi (art. 2 Kk). Zastrzeżenie to dla właściciela psa niczego jednak nie zmienia. Ciąży na nim bowiem z mocy Kodeksu cywilnego, obowiązek neutralizacji niebezpieczeństw pochodzących od psa zwierzęcia w stosunku do wszystkich osób i wszelkiego mienia. W efekcie, jeśli właściciel dopuści do tego, że jego pies pogryzie jakiegoś innego człowieka, to będzie on ponosił odpowiedzialność karną za taki czyn. Będzie to przestępstwo nieumyślne, popełnione przez zaniechanie i będzie ono ścigane z oskarżenia publicznego, jeśli uszkodzenia ciała będą na tyle istotne, że będą trwać ponad 7 dni. Jeśli natomiast uszkodzenia będą trwały krócej, to wówczas ściganie odbywało się będzie z oskarżenia prywatnego. Skazanie za taki czyn oznaczać będzie, że dany właściciel stanie się przestępcą, z wszelkimi związanymi z tym skutkami. […]

  83. adam Says:

    Witam, Panie Tomaszu mam pytanie jakie moge miec konsekwencje po zistniałej sytłacji, wychodziłem wraz z koleżanką z jej posesji ona wychodziła pierwsza przez furtke ja po niej, podczas kiedy ja wychodziłem wyleciał mi jak zwariowany jej pies. Minute wczesniej po ulicy przechodziła kobieta z jakims innym psem wielkim chyba hart. Pies na poczatku wyleciał w przeciwnym kierunku do ktorego szła kobieta z psem. Koleżanka zawołała psa, pies zawrocił minął ją i poleciał do harta no i zaczeło sie… psy zaczeły na początku warczeć na siebie nastepnie gryzc zaczelismy je rozdzielać podczas rozdzilania kobiete ugryzł pies mojej kolezanki (pies kolezanki gryzł harta i jednoczesnie złapał kobiete, w mordzie miał ręke kobiety i morde harta) kiedy juz rozdzielilismy psy zaprowadziłem psa tej kobiety do jej posesji ona nie czuła sie na siłach aby to zrobic, miała rękaw we krwi psa, podwineła rękaw nie widziałem zadnej rany tylko wgniecioną skorę napietą, nie wiem jak dokładnie to okreslic ale krew nie leciała. Po całym zajśćiu wrocilismy do domu mojej koleżanki. Po chwili przyszedł mąż poszkodowanej kobiety powiedział że jego żona ma złamaną renke poniewaz nie moze ruszac palcami i jedzie na pogotowie zgłosi sprawe na policje . Pies kobiety poszkodowanej idąc ulicą był na smyczy lecz bez kaganca. Jakie konsekwencje mogą grozic mi bądz włascicielce psa.Dziekuje za pomoc

  84. anonim Says:

    Witam, Panie Tomaszu mam pytanie. pewnego dnia wziałem na spacer psa mojej cioci. pies był na smyczy ale bez kaganca. w czasie rozmowy ze znajomym pies niespodziewanie ugryzl go co spowodowalo brak mozliwosci wykonywania pracy przez niego. na zwolnienie nie poszedl z powodu obawy stracenia pracy ale teraz chce ode mnie pewna ilosc pieniedzy za rzekome straty finansowe. pies byl szczepiony i posiadal wazne wszystkie badania. pies jest duzy ale nie grozna rasa (mieszniec). mialo to miejsce 3 miesiace temu. czy prawo stanowi ze musze mu dac pieniadze czy nie?
    prosze o pilna odpowiedz. z gory dziekuje.

  85. anonim mówi: Says:

    Panie Tomaszu miesiąc temu pies rasy wyżeł niemiecki ugryzł mnie 2 razy w udo 1 raz w łydkę .Pies zaatakował z tyłu z zaskoczenia.Miało to miejsce na ulicy 200 m od mojego miejsca zamieszkania. Ogółem te psy były 2 tej samej rasy i bez opieki właściciela,po prostu uciekły z posesji.Jak się później okazało nie posiadały aktualnych szczepień.Sama znalazłam psy i miejsce ich pobytu ,a właściciel do tej pory nie wykazał żadnego zainteresowania zaistniałą sytuacją.Mam zrobioną obdukcję stwierdzającą uszkodzenie uda z krwiakiem 7×8 mm ślad dwóch zębów wbitych w ciało a na łydce ślad po jednym zębie.Właściciel został ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych. Sprawa zamilkła , a ja do tej pory mam problem z chodzeniem. Uszkodzenie podlegało ponad 7 dniowemu leczeniu. W jakiej wysokości mogę żądać odszkodowania ? Proszę o pilną odpowiedź. Z góry dziękuję.

  86. pogryzionyprzezpsa Says:

    Az nieprawdopodobne,ze brak jednoznacznego prawodastwa w tej kwestii-w Wielkiej Brytanii pies, ktory pogryzl czlowieka jest usypiany, a jego wlasciciel ponosi tego dotkliwe konsekwencje….

  87. pogryzionyprzezpsa Says:

    Zostalem pogryziony przez duzego, agresywnego psa sasiada („na szczescie” dzieki temu, ze mamy zime, a wiec i ubrania grube nie odnioslem obrazen na ciele, pies „jedynie” poszarpal mi kurtke).
    Komentarz policji w tej sprawie:
    „Jesli nie bylo to zlosliwe, nic nie mozemy zrobic”
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!?!!!!!!!!!!!

  88. pytanie Says:

    A jeśli chodzi o atak psa na człowieka ale go nie pogryzie (pies w tym przypadku nie miał smyczy), czy właściciel poniesie jakieś konsekwencje?

  89. mangelina Says:

    witam.mam psa rasy west terier10 miesiecznego.moja 7 letnia corka wyszła z nim na spacer.podczas spaceru pies jej uciekł i ugryzł w noge dziewczynke.podobno nic powaznego tak twierdza rodzice dziewczynki….dziewczynka jest ubezpieczona i tata jej zrobił ksero szczepien mojego psa bo bedzie sie starał o odszkodowanie….jakie konsekwencje z tym zwiazane poniose ja?dziekuje za porade….

  90. dziecko ugryzione w twarz Says:

    Witam. Wczoraj moje dziecko zostało ugryzione przez psa sąsiada (pies był pod opieką małego chłopca) w policzek. Rana nie wymagała szycia. Dziecko zostało skierowane do szpitala zakaźnego – po konsultacji na razie jest pod obserwacją lekarza POZ. Właściciel zwierzęcia – znajomy sąsiad nie wykazał zainteresowania wypadkiem, nie okazał szczepień twierdząc, że nie ma takich dokumentów, bo to zwierzę ze schroniska. W schronisku ustaliłam, że zgodnie z umową adopcyjną obowiązek szczepień spoczął na właścicielu zwierzęcia. Nie został dopełniony. Właściciel psa mimo, że został o tym poinformowany, nie zgłosił się ze zwierzęciem do weterynarza. Policja zawiadomiona, ale dyżurny przyjmujący zgłoszenie twierdzi, że prawdopodobnie nie będzie wszczęte żadne postępowanie. Nie mamy możliwości wyegzekwowania zaświadczenia. Co robić?

  91. Tomasz Waszczyński Says:

    Cóż, sprawa jest dosyć jasna. Jeśli postępowanie nie zostanie wszczęte, to powinna zostać pani poinformowana o tym fakcie w stosownym postanowieniu. Wówczas przysługiwać będzie zażalenie, które należy złożyć w ciągu 7 dni od doręczenia postanowienia.

  92. Dorota Says:

    Witam , moja koleżanka została pogryziona przez boxera .
    Bokeser zaatakował ją zupełnie bez powodu na klatce przy zdarzeniu była sąsiadka która wypościła go bez kagańca i smyczy.
    Dziewczyna od tygodnia zwija się z bólu mimo że jest na środkach przeciwbólowych i boi się wyjść z domu.
    Na domiar złego jest zawodową , masażystkoą-rehabilitantem , i mysle że pogryzna renka może miesiącami dawać o sobie znać , podczas wykonywania pracy ,czyli masażu .
    Co Panstwo sadzicie , chciałbym dla niej wywalczyć jakieś odszkodowanie , ona nie chce bo się boi ale ja uważam że powinna dostać 20 tys…

  93. ONA Says:

    witam! dzisiaj zostalam ugryziona przez psa, spacerowalam przed domem, kiedy bez powodu zaatakowal mnie pies sasiadow, ktory byl bez kaganca i smyczy, byl szczepiony. po tym zdarzeniu mam rane na goleni, ktora bardzo mnie boli i pewnie po paru dniach nabierze kolorow. bylam na szczepieniu u lekarza i otrzymalam zaswiadczenie. czy moge ubiegac sie o jakie kolwiek odszkodowanie?? prosilabym o odp, z gory dziekuje

  94. agusia2396 Says:

    Witam!Sąsiadka oskarżyła mnie,że została pogryziona przez kota ,którym się opiekuję.Od czterech lat wynajmuję połowę domu i podwórka,sąsiedzi odkupili drugą połowę od właścicieli rok temu.Po przednich lokatorach zostały koty,które dokarmiam.Koty przebywają cały czas na dworze,nie były szczepione,ale w razie choroby leczyłam je u weterynarza.Sąsiadka ma dwie perskie kotki w domu.Do pogryzienia rzekomo doszło w drzwiach jej mieszkania,kiedy jej kotka spotkała się z kotem z podwórka.Ponoć jak zabierała swoją kotke to doszło do pogryzienia przez tego drugiego.Koty nie są agresywne.Czy jakieś szczepienia dla kotów są obowiązkowe?Była już u mnie policja,kot jest odizolowany i jutro idzie na pierwsza obserwacje.Sąsiadka grozi mi sanepidem i Izbą Weterynaryjna. Chciała bym się dowiedzieć,co mi te służby mogą zrobić i jakie mogą być tego konsekwencje.Proszę o odpowiedż.Dziękuję i pozdrawiam.

  95. Anonim Says:

    Dobrze wam tak, wam-wszystkim zbyt leniwym by upilnować swojego psa, który jest waszym obowiązkiem!! Jak najwyższych kar życzę…chyba tylko to może ustrzec nas przed głupotą ludzi spuszczających psy…inaczej nic nie zrozumieją

  96. Agnieszka Says:

    Witam serdecznie.Mam pytanie…Moje dziecko przebywało z teściami w górach u rodziny.Na posesji przebywał uwiązany na łańcuchu do budy pies-owczarek niemiecki, syn podszedł do niego i został zaatakowany i dotkliwie pogryziony na udzie,biodrze,łonie ma szyte rane.Czy mogę domagać się odszkodowania od właścicieli psa lub od teściów za niedopilnowanie małoletniego syna-ma 8 lat?Bardzo proszę o informacje w tej sprawie

    • gaga Says:

      Tutaj proponowałabym dla Pani karę za nieupilnowanie dziecka i za niesprawowanie należytej opieki nad nim. Co za ignoranacja i bezczelność.

  97. Mamuśka Says:

    Witam. Mam problem. Mój 10 letni syn został kilka dni temu pogryziony przez psa. Dodam że miało to miejsce na ogródkach działkowych. Chłopiec wszedł na ogródek tych Państwa bo chciał coś pożyczyć. Na bramce nie było żadnej tabliczki. Pies wyleciał z domku na ogródek. Chłopiec został przewrócony i dotkliwie pogryziony przez dużego psa. Na domiar złego okazało się że pies nie jest szczepiony gdyż jest w trakcie jakiegoś leczenia. Mój syn ma dwie rany na glowie, rany brzucha i pleców, łokcia oraz założono kilka szwów na ranie na ramieniu. Nie może się poruszać bo każdy ruch powoduje ból. Nie wspomnę że nie może się spokojnie położyć do łóżka. Teraz po kilku dniach dopiero zasypia bo do tej pory to było spanie w stanie czuwania. Nie znam się zupełnie na przepisach w takich sytuacjach ale proszę o przybliżenie mi ich. Czy ja to zdarzenie powinnam gdzieś zgłosić? Właściciel psa pojawił się w szpitalu gdy chłopca zszywano.

  98. Tomasz Waszczyński Says:

    Może to Pani zgłosić na policji, żądając ścigania właściciela – sprawcy przestępstwa.

  99. bulikk Says:

    Wczoraj miałam bardzo nieprzyjemne zdarzenie z pewną staruszką, która koniecznie chciała usiąść na ławce, którą ja zajmowałam, a pod którą siedział mój pies (staffordshire bull terrier). Psa oczywiście miałam na smyczy i trzymałam go bardzo krótko – tuż przy obroży. Staruszka wygrażała mi, krzyczała na mnie itp. Chodziło o to, że pies (który zreszta kompletnie ją lekceważył) nie ma kagańca, a ona sie boi. Dziś więc poszłam do Straży Miejskiej dowiedzieć się czy mam obowiązek trzymania psa w kagańcu. Strażnik powołał się właśnie na art 77 KW. I pytanie jest takie – co to znaczy należyte środki ostrożności – w moim pojęciu ja takowe zachowałam (zwłaszcza, że pies jest po panstwowym egzaminie z posłuszeństwa (zdanym na 199 punktów na 200 możliwych) a sedziowie oceniajacy go na wystawach często podkreślają jego bardzo dobry charakter. Czy w razie otrzymania mandatu byłyby to jakieś argumenty w sądzie? Pozdrawiam. A.

  100. g0ść Says:

    jak skutecznie obronic sie przed psem ?

  101. Goga035 Says:

    18 lipca moją 12 letnią córkę ugryzł pies sąsiada. Pies był na smyczy ale bez kagańca .Pies ma blisko trzech lat ,był wzięty ze schroniska jako szczeniak. Jak się okazało pies nie był szczepiony nie wiem od jakiego czasu \sąsiedzi go mają ponad dwa lata\Poszłam z córką do lekarza ,dostała antydoksyne, lekarz dyżurny zgłosił to zajście do Sanepidu.Chcę nadmienić , że pies zachowuje się agresywnie w ubiegłym roku ugryzł 3 razy , w tym roku dwa razy ponadto rzuca się do ludzi . Sąsiedzi twierdzą,że pies jest łagodny a ja jestem kurwą ,która chce im zaszkodzić.Chciałam dowiedzieć się jakie badania przechodzi pies czy tylko na wściekliznę czy może też na choroby odzwierzęce?pies kilka razy miał kleszcze ponadto ostatnio zagryzł szczura,więc boję się o zdrowie córki czy może coś złapać od psa. Pies nadal chodzi bez kagańca .Jakie mogą być konsekwencje jeśli zgłoszę to do prokuratury lub na policję?Oprócz tego jestem wyzywana od najgorszych a moja córka od kłamczuch.Do czasu tego zajścia żyłam z sąsiadami w jak najlepszej zgodzie.Strasznie mnie jednak boli,że sąsiedzi wyzywają mnie i szukają winy we mnie i mojej córce a sami nie poczuwają się do żadnej winy. Pozdrawiam.

  102. mama Says:

    panie tomaszu moja corka poszla na zrywanie wisni tam w sadzie w ogrodzeniu byl pies wlascicieli duzy rodwalier i chodzil luzem ludzie go glaskali i nie byl agresywny ale moja corka poglaskala go i pies skoczyl jej do twarzy .zostala zabrana do szpitala tam zalozono jej szwy i narazie lezy na oddziale. pies nie byl szczepiony. rany sa dosc glebokie ,corce pozostana napewno blizny ale wlasciciele niezbyt sie zainteresowali dzieckiem tylko twierdza ze nie powinna glaskac a po za tym oni tez to przezyli i jeszcze musza placic za weterynarza bo pies jest na obserwacji ,policja twierdzi ze sprawa idzie automatycznie do sadu pewnie dostana jakas grzywne ale co ja moge sie starac dla dziecka za to cierpienie i blizny do konca zycia na twarzy . myslalam ze sami zechca polubownie zalatwic sprawe ale oni nawet nie zapytali jak moga pomoc. wiem ze odszkodowanie nie wroci nic ale czy nalezy sie dziecku i jak to zrobic kto orzeka ile powinna dostac

    • Mec. Says:

      Z tego co Pani pisze to istotne jest dla pani ile można „wyrwać kasy” od właścicieli psa, powinna raczej pani uświadomić córkę że obcych psów się nie głaska i nie ważne czy pies jest łagodny czy nie, pies ma prawo reagować agresją kiedy czuje się zagrożony. Na dodatek według Ust. o ochronie zwierząt art. 6 pkt. 9, oraz art. 78 k.w., może pani córka zostać oskarżona o umyślne drażnienie psa, drugi aspekt to to, że zdarzenie miało miejsce na terenie ogrodzonym (zamkniętym), a nie poza nim tutaj jest szerokie pole obrony więc radzę uważać na co pani się porywa.W tym przypadku jest ewidentna wina pani córki i raczej jest pani na straconej pozycji. Właściciel może być ukarany co najwyżej karą grzywny tak jak pani powiedziała policja.

      • gaga Says:

        Zgadzam się, wchodzi Pani córka do innych ludzi na posesję, sama podchodzi do psa i ma Pani pretensje.

  103. ania Says:

    witam moja córka poszła z babcią do rodziny z zaproszeniem na urodziny i weszły na plac oznakowany brama była zamknięta na zasuwę którą teściowa sama otworzyła dzwoniąc na dzwonek przez uchylone drzwi wyskoczył pies rasy mieszanej (amstaf z kundlem ) i rozszarpał udo córki która ma 7 lat została przewieziona karetka do szpitala i była tam 10 dni oczywiście szyta .pies został skierowany na obserwacje i jest zdrowy .córka jest 3 osobą pogryzioną prze tego psa w ciągu 2 miesięcy czy mam szanse założyć sprawę i oczywiście ją wygrać o sądowny nakaz uspania psa??? bardzo proszę o odpowiedz (ps. teściowa nie wiedziała że są tam takie groźny pies i uważa i obarcz się winą ) czy to jest jej wina czy właścicieli psa że nie był odpowiednio zabezpieczony

  104. Mateusz Says:

    Chciałbym dodać, że sprawami, czy pies powinien być na smyczy i w kagańcu regulują akty prawa miejscowego, np. Uchwała Rady Miasta Szczecina

  105. ok Says:

    Mam zamiar używać gazu pieprzowego wobec każdego dużego psa bez kagańca, który do mnie podejdzie – czy moje zachowanie regulują przepisy prawa? Moje dziecko zostało pogryzione przez dużego psa na terenie publicznym, mam uraz do psów bez kagańców.

  106. Jarek Says:

    Szanowny Panie Tomaszu! Witam i pozdrawiam, jednocześnie proszę o pomoc i radę. Pewnego dnia wyszedłem na spacer z psem (Terier) i spotkała mnie mała przykrość. 50 metrów od mojej posesji z za zakrętu wyszła sasiadka z dwoma dużymi psami (oczywiscie mój pies i jej były na smyczach, ale bez kagańców ). W momencie gdy jej psy zobaczyły mojego psa szarpneły i włascicielka ich nie utrzymała. Sytuacja wyglądała nie ciekawie bo stałem na ich drodze, a one szykowały się do ataku. W pewnej chwili poczułem tyko szarpnięcie i ból w prawej nodze, upadając na ziemię udało mi się złapać za kolczatkę jednego psa i przytrzymać go przy ziemi, w tym czasie właścicielka odciągnęła tego który wyszarpał mi trochę łydki i odprowadziła go do domu. Po chwli przyszedł jej mąż i zabrał tego, którego trzymałem. Pani opatrzyła mi ranę, załatwiła transport do szpitala i jest ze mną w stałym kontakcie. Jest też ubezpieczona na wypadek pogryzienia przez jej psy. Mnie w szpitalu nogę pozszywano i trwa leczenie. Co teraz? Nie chciałbym nikomu zaszkodzić, bo pies jest tylko psem, ale gdy pomyślę, że na moim miejscu znalazłby się mój 12 letni syn lub 70 letnia mama to włosy stają mi „dęba”. Co powinienem zrobić?

  107. Sylwan Says:

    witam. mam pytanie. dziś dowiedziałem się że mój pies, którego ojciec wypuścił na dwór i zostawił ugryzł jakies dziecko które biegło gdzieś, ugryzienie nie było mocne i tez nie zostawiło śladu na ciele, a straż miejską babcia dziecka zawiadomiła i wskazała na mojego psa. czy jeśli nie ma dowodów ze to mój pies mógł ugryźć jej wnuka, to czy straz miejska może mi jakoś zaszkodzić? przecież nawet jeśli to mój pies ugryzł tego chłopca to nie ma zadnych dowodów na to, tym bardziej ze to nie było w żadnym wypadku uszkodzenie ciała. znam mojego psa i wiem ze jeśli ma kogoś ugryźć to nie robi tego jakoś mocno tylko szczypie lekko zębami. co w takiej sytuacji zrobić kiedy przyjdzie straż miejska i oskarży mojego psa o pogryzienie? da się jakoś przed tym bronić? pomóżcie

  108. gosia Says:

    Witam serdecznie Panie Tomaszu
    Kilka dni temu moj pies przegryzl siatke w kojcu po czym wyskoczyl i zaatakowal dziewczyne,ktora przejezdzala na rolkach ulica. Niestety sasiad,ktory trzyma u nas swoj samochod nie zdazyl zamknac glownej bramy,dziewczyna zostala zaatakowana przez psa,lekko ugyziona w lydke,po chwili zaczela rzucac w niego kamieniami i weszla na teren posesji,psa zbadal weterynarz,wydajac zaswiadczenie,ze pies jest zdrowy,nie stwierdzono zadnych oznak wscieklizny. Oczywiscie,nie zamierzamy sie nie nieprzyznawac.Czy groza nam jakies powazne konsekwencje?
    Dziekuje i pozdrawiam

  109. Sławek Says:

    Witam.
    Wczoraj tj. 11.11.2010 moja teściowa wyszła z psem (miniatura sznaucera) na spacer. Została zaatakowana przez owczarka niemieckiego i ugryziona w rękę. Właścicielka agresywnego psa nie była w stanie przedstawić mi książeczki szczepień psa , a jedynie następnego dnia przyniosła xerokopię zaświadczenia poddania psa obserwacji w kierunku wścieklizny. W w/w świadectwie – rubryka „Pies był szczepiony przeciw w wściekliźnie” jest pusta.
    Właścicielka psa została ukarana mandatem karnym za niedostateczny nadzór nad psem.
    Proszę o podpowiedź, jak dalej powinna się zachować moja teściowa:
    Czy może żądać odszkodowania za straty moralne?
    Czy za brak szczepień psa grozi odpowiedzialność karna?

  110. sss Says:

    Panie Mecenasie mam wrażenie, że część osób napisała do Pana bo chcą na siłę wyciągnąć pieniądze. Są to dla mnie wyłudzacze którzy chcą zarobić na nieszczęściu i niekorzystnym zbiegu okoliczności. Dobrze, że Pan nie odpowiada na pytania: ile mogę żądać w sądzie? Bardzo dziękuję za Pańską postawę.

  111. bbssb Says:

    P. Tomaszu!!!proszę o pomoc w związku z pewnym przykrym zdarzeniem.Zdarzenie miało miejsce na wsi.Otórz nasz pies (Husky) wydostał się z kojca poprzez rozszerzenie kłami ogrodzenia (dodam że ogrodzenie było dość solidne)
    Szukaliśmy go wszędzie, ale niestety na próżno.Po paru godzinach przyjechała do nas straz miejska .Okazało się że nas pies wtargnął na prywatna posesję i tam ugryzł dziecko w głowę.Dziecko ma dwie rany zadane kłami psa.Dodam że pies był szczepiony i ma na to dokumenty.
    Dziecko miało szyte rany.Czuje sie juz dobrze, rany prawidłowo sie goja .Rodzice pokrzywdzonego dziecka chcą by sprawa załatwiona była polubownie ,oszywiście rodzice także .Tylko pytanie jest takie: jakiej kwoty zadośćuczynienia moga od nas wymagac???PROSZE O SZYBKA ODPOWIEDŹ gdyż jest to tragedia dla obu stron (ja jestem córką właścicieli psa i widząc jak moi rodzice przeżywają tą trudną sytuacje chciałam im pomóc i znalazłam właśnie pana)

  112. Dominika Says:

    Witam Panie Tomaszu!Mam do Pytanie związku z pogryzieniem przez psa.Zostałam dotkliwie pogryziona w rękę przez psa, który uciekł nagle ze strzeżonego parkingu!Rana goiła się długo ponad miesiąc czasu.Złożyłam pozew w sądzie i czekam na rozstrzygnięcie sprawy.Czy gdybym nie wygrała sprawy w sądzie czy mogę się odwołać do postanowienia w innym miejscu.I jak można dostać prawnika z urzędu??Bardzo dziękuję za pomaganie ludziom w potrzebie i za odpowiedz.Pozdrawiam

  113. Anonim Says:

    Mój pies pogryzł moją ciocie i wylądowała w szpitalu , pies była w domu a moją ciocie znał co ja mam robić ?

  114. Tomasz Waszczyński Says:

    Można na przykład odwiedzić ciocię w szpitalu i wręczyć jej bukiet kwiatów.

  115. TaTaR Says:

    Witam!
    Miło zobaczyć, że są ludzie, którzy starają się pomagać innym w potrzebie i nie stronią od rozwiązywania problemów niejednokrotnie trudnych.
    Jestem w podobnej do kilku opisanych tu sytuacji. Wczoraj zostało pogryzione moje dziecko przez dużego psa, co prawda, trzymanego na terenie posesji ale płot i furtka pozostawiają wiele do życzenia (niski płot, rozlatująca się furtka). 11-letni syn, bo o nim tu mowa, jechał na sportowe zajęcia pozalekcyjne na rolkach. Jak zeznał również przed policją, pies przeskoczył płot, dopadł do niego i mocno szarpnął go za nogę. Efektem był wyszarpany ubytek ciała o rozmiarach 3 x 5 [cm]. Sąsiedzi udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali karetkę, która dotarła na miejsce bardzo szybko. Ratownicy medyczni fachowo zajęli się dzieckiem i kontynuowali pomoc na miejscowym oddziale SOR. Policjant przyjechał na oddział i syn „złożył zeznanie”. Potem jeszcze dostarczyłem na komisariat wynik badania. Tyle na razie.
    Moje kwestie dotyczą takiej sprawy: opiekunowie psa są to ludzie, którzy należą do tzw. marginesu społecznego, sytuacja jaka zaistniała jest nie pierwszą taką i podobno jest wydany wyrok w zawieszeniu na opiekunkę psa (właściwie w zagrodzie jest tych psów od 15, okresowo do 30 ale tylko jeden jest agresywny). Chciałbym aby zaradzono jakoś temu problemowi, bo następne dziecko czy dorosły może nie przeżyć takiego ataku. Czy oprócz wszczętego przez policję postępowania można założyć opiekunom sprawę z powództwa cywilnego i w jaki sposób powinienem dochodzić odszkodowania i zadośćuczynienia za powstałą sytuację i psychiczny uraz dziecka.

  116. kurier.. Says:

    Witam Panie Tomaszu.
    Mam pytanie .dotknela mnie przykra sytuacja a mianowicie pracuje jako kurier…doreczalem przesylke do prywatnego domu,pukajac w furtke i nie widzac psa wszedlem na posesje gdzie przy dosjciu do drzwi zaatakowal mnie z nienacka mieszaniec amstafa z pitbulem,wiadomo bardzo grozna mieszanka,rany sa powazne dwie rany szarpane nadgarstka ,sciegna naruszone z czego dwoma palcami nie moge wpelni ruszac..sprawa jest swieza z przed 2 dni,spisalem oswiadczenie o okolicznosciach wypadku w wlascicielem psa,rowniez po obdukcji zlozylem zawiodomienie na policje,nadmieniam ze to byl wypadek przy pracy,posesja byla zabezpieczona ogrodzeniem z siatki i furtka zamykana na oczko,zaden trwaly zamek nie byl,tabliczka ostrzegawcza uwaga pies tez byla,zadnego dzwonka czy domofonu nie bylo,wiec musialem jakos wykonac swoje obowiazki…psa nie widzialem…I pytanie moje co moge sie spodziewac i od kogo starac sie o odszkodowanie,z polisy domu wlasciciela?sprawy cywilnej narazie niechce zakladac ,jak ta moją sprawą najlepiej pokierowac .Z gory dzikeuje za szybko odpowiedz

  117. agata Says:

    witam Panie Tomaszu,
    potzrebuje Pana pomocy.
    jakis czas temu zdarzyla sie moim rodzicom nastepujaca sytuacja
    mieszkaja w bloku 10opietrowym i posiadaja psa, to duzy mieszaniec, ktory z wygladu przypomina troche owczarka niemieckiego z mordka(raczej morda jesli o wielkosc chodzi)troche buldogowata:), ma 6 lat.
    jest mniej grozny niz swiadczy o tym jego wyglad, powiedzmy na aniolka nie wyglada, ale jeszcze nikogo nie ugryzl. pokazuje po prostu swoja sile, broni mojego piecioletniego chrzesniaka i posesji, czyli mieszkania rodzicow wlasnie.
    pewnego dnia winda w bloku zjezdzalo 2 straznikow miejskich i przejezdzajac obok pietra rodzicow, uslyszeli naszego szczekajacego psa. zatrzymali sie na tym pietrze i chcieli wysiasc z windy sprawdzic co sie dzieje(tata wlasnie szykowal sie do wyjscia z psem na spacer)
    pies uslyszal obcych i prul sie(to moje okreslenie bo faktycznie jest wtedy glosny)w nieboglosy!panowie wysiedli, pies sie zezloscil i „rzucal”, tata trzymal go za obroze.
    panowie strazacy miejscy oskarzyli mojego tate o nieprawidlowe zabezpieczenie psa i brak smyczy i kaganca, mimo tego ze jeszcze na dobre nie wyszedll z domu.
    pierwsza sprawa sie odbyla i tata ma zaplacic jakac kosmiczna grzywne, mimo tego ze pies nie wyrzadzill nikomu krzywdy, po prostu wystraszyl dwoch wielkich jak dab facetow(pisze wystraszyl bo panowie tak to wlasnie okreslili na sprawie)
    poczytalam Pana blog i rozumiem ze to wlasciciel jest odpowiedzialny za psa, ze pies nie moze byc zagrozeniem dla innych i musi byc „dobrze”zabezpieczony, ale czy w takiej sytuacji, da sie cos zrobic?
    bardzo dziekuje

  118. to ja Says:

    mój piesek ugryz sąsiada( dla mnie jest to rana po udrapnięciu pazurem) on teraz chodzi na prywatne wizyty lekarskie czy ja musze pokrywać koszty tych wizyt ? jak narazie płace za leczenie i prywatne wizyty.proszę o odpowiedz .

  119. Kurier Says:

    witam Panie Tomaszu bardzo prosze o porade, jestem kurierem i dzwonilem dzwonkiem na posesje aby doreczyc paczke, Wlascicielka z domu otworzyła mi furtke wiec weszlem, byłem juz w jej domu kiedy za nia wybiegl jej pies i zucil sie na mnie, ugryzl mnie w reke oraz w klatke piersiowa, rany nie sa poważne. Wlasciciele psa nie poczuwaja sie do winy i uwazaja ze to jest moja wina ze weszlem na ich posesje, rozumiem gdybym sam wszedl, ale zostalem wpuszczony.
    co ja moge teraz z tym zrobic? Czy moge zadac od nich odszkodowania? Bardzo prosze o odpowiedz

  120. Omi Says:

    To i ja coś napiszę co może mi grozić jeśli mój pies ugryzł człowieka?
    Sprawa wygląda następująco pies był przywiązany na smyczy przy wejściu do domu a jakiś facet przyszedł do nas żeby brat samochód przestawił i psiak go ugryzł, niestety data szczepienia minęła 2 miesiące temu a teraz pies jest w trakcie tej 4 wizytowej kontroli

  121. Anonim Says:

    Czy rowniez moge prosic o porade, 4 tyg.temu na dzialce u mojego brata ugryzl mnie pies rasy bernardyn.Byl on trzymany na smyczy przez tesciowa mojego brata, ale nieoczekiwanie rzucil sie na moja noga robiac mi gleboka rane na 6 cm przy kostce. Zostalo mi zalozone 6 szwow a rana goi sie okropnie.po m-c mialam ja na nowo rozcinana i czyszczona, wiec na chwile obecna moje leczenie jest w punkcie wyjscia. Jestem zalamana i wsciekla, gdyz bardzo utrudnia mi to zycie. W zwiazku, iz sytuacja miala miejsce w gronie rodzinnymn nie chcialabym obarczac wlasciciela kosztami z jego kieszeni, ani kierowac sie na droge sadowa. Czy istnieje mozliwosc uzyskania odzszkodowania z polisy lasciciela (pies nie jest ubezp.).
    Pozdrawiam i serdecznie dziekuje

  122. Mycha Says:

    Mam pytanie i bardzo prosze o pomoc bo nie wiem co mam robic. Pewnego razu przechodzilam ulica i naprzeciwko mnie szedl chlopak z psem. I nagle za moimi plecami uslyszalam krzyk i jak sie odwrocilam zobaczylam psa luzem i kobiete ktora hrzyczy ze pies ja ugryzl wiec niewiele myslac podbieglam do psa i zlapalam za smycz zeby psa odciagnac od tej kobiety. I w tym momencie podbiego do mnie wlasciciel wyrywa mi psa i ucieka, a ja zostaje z ta ugryziona kobieta i staram sie jej pomoc a ona wzywa policje i mowi ze to ja jestem winna. Zlozylam wyjasnnienia ze to nie moj pies i ze nie znam wlasciciela a policja chce mi wlepic mandat, czy maja takie prawo i co mam dalej robic w tej sytuacji w ktorej znalazlam sie przypadkowo? Bardzo prosze o pomoc.

  123. ważne Says:

    Witam:)niestety u mnie też zdarzyło się,że pies ścisnął zębami obcego człowieka,zadrapał go tylko i to działo się na ogrodzonej posesji,na której jest przyczepiona tabliczka uwaga zły pies,facet przyszedł zbierać pieniądze na jakąś fundację.Od razu sprawdziliśmy czy jest jakaś rana,ale było tylko zadrapanie,sam przyznał,że źle zrobił wchodząc na zamkniętą posesję i że widział tabliczkę,zapytał się tylko czy pies był szczepiony,odpowiedzieliśmy,że tak,powiedział ,że kolegę też pies ugryzł,ale tamten nie był szczepiony i nie było tabliczki i dostał od tej Pani 1500zł na polubowne załatwienie sprawy i poszedł.Za jakieś 4 godziny wrócił z kolegami i z ręką zabandażowaną i chcieli nas zastraszyć policją i wspominali o tych 1500zł.Powiedzieliśmy,żeby poszli na policję,bo my nie mamy sobie nic do zarzucenia.Pies jest zaszczepiony,zawsze jest na posesji i tabliczka też jest w widocznym miejscu przyczepiona tzn przy furtce.Przyjechała policja,pospisywała,ale powiedziała,że nie ma szans ten facet na wygraną,jeśli chce złożyć sprawe do sądu.Oni zgłosili sprawe do sanepidu,dzisiaj przyszła pani z sanepidu i powiedziała,że mamy się zgłosić z psem na obserwację,z tym,że już od tego dnia kiedy pies zadrapał tego faceta ja zgłosiłam go na obserwację,ile może taka obserwacja kosztować,bo jeszcze nie płaciłam i czy jeszcze będę musiała ponosić jakieś koszty?dodam jeszcze,że pies nigdy nikogo nie ugryzł,a ten facet go przestraszył,bo od tyłu go zaszedł.

  124. Omi Says:

    W Tychach kosztuje ok 100zł (25 zł jedna wizyta)

  125. monika Says:

    witam panie Tomaszu.
    chciałam sie zapytać – jeśli mój pies ugryzł pijaną osobę (niegroźnie), mnie w tym czasie w kraju nie było i psem zajmował sie rodzic.spuścił psa ze smyczy , nie dopilnował i pies przekroczył teren posesji.dodam jeszcze że nie zaczepia przechpodniów lecz osoba poszkodowana-pod wpływem alkoholu zaczeła łapać psa to jakie konsekwencje moge przez to miec? mój husky jest szczepiony i w tej chwili na tygodniowej obserwacji.
    z góry dziekuje za odpowiedź.

  126. Jakub Says:

    Pogryzł mnie pies a gdy zawiozłem fakturę z kosztem leczenia właściciel nie chciał pokryc kosztów. czy mam prawo założyc mu sprawe cywilna.

  127. Wojtek Says:

    Mój pies podkopał się pod ogrodzeniem, kiedy byłem w pracy. To bardzo spokojny i przyjazny wobec ludzi kundelek, przygarnięty. W kłęnie niecałe 30 cm. Pogryziona pani wysiadała z auta na parkingu i ponoć chciała rozpędzić sforę dobierająca się tam do suczki. Kierowała autem, a pies ugryzł ją w prawą, nie lewą nogę. Miała zakładane szwy, ale wróciła i wskazała mojego psa rakarzowi. Po trzech dniach, nie wiedząc o wszystkim, odebrałem psa po poszukiwaniach ze schroniska. Wezwany na komisariat w pośpiechu przyznałem się z 77 kw. Sąd ukarał mnie grzywną. Pani z powództwa cywilnego domaga się odszkodowania w wysokości 8000 zl, odsetki itp. We wnisku są paragony na kwotę 229 min. za środki antykoncepcyjne (pani jest po sześćdziesiądce), na poprawę wzroku za 128 zl, na gardło dla dziecka. Dołączona karta choroby została założona 3 tygodnie po zajściu jest w niej pełno skreśleń i wpisane wsteczne daty. Jakie mam szanse, bo czyją się trochę niepewnie?

  128. Wojtek Says:

    Dodam, że pies był szczepiony, jest po tygodniowej obserwacji, powiadomiliśmy o tym sanepid, izbę przyjęc, powiatowego lekkarza weterynarii itp. a pani swoje o bolsenych zastrzykach, których pewnie nie dostała…

  129. bydgoszcz Says:

    bydgoszcz…

    […]Pogryzienie człowieka przez psa « Tomasz Waszczyński[…]…

  130. Katarzyna Says:

    Czy po zapłaceniu grzywny z art 77 (250 zł) że pies nie posiadał kagańca, można wytoczyć właścicielowi psa proces o pogryzienie i uszczerbek na zdrowiu ?

  131. ROBERT Says:

    Witam,
    Czytałem wszystkie posty, ale nie znalazłem sytuacji takiej, w jakiej ja się znalazłem . Mój pies , syberian husky , w moim domu ugryzł mojego brata. Niestety ma poszarpany policzek, brode i kark. Niestety trzeba było szyć rany :-/ Zdarzyło sie to pierwszy raz , pies jest szczepiony. Oczywiście brat nie domaga się ścigania mnie, ale sprawa trafiła na policję i będę ścigany z urzędu.
    Panie Tomaszu, co mi grozi w takiej sytuacji, jaka kara , z jakiego art. ?
    Z góry dziękuję za informacje.
    Pozdrawiam

  132. Jacek Says:

    1
    Dzień dobry ,6 grudnia tego roku moją żonę pogryzły dwa psy sąsiada który przebywa poza miejscem zamieszkania i wogule nie interesuje się tymi psami.Żonę musiało zabrać pogotowie a ja powiadomiłem o całym zajściu policje. Lekarz który przyjmował moją żonę do szpitala poinformował nas że te psy mają być wzięte pod obserwacje przez weterynarza, od razu powiadomiłem o tym policjanta który zajmuje się ta sprawą powiedział że oni się wszystkim zajmą ,na drugi dzień po całym zajściu pojechałem na komisariat policji ,policja zapewniała mnie że cała sprawą się zajeła, w rzeczywistości nie zrobili nic właściciel psów rzekomo jest tak schorowany ze nie jest w stanie zająć się tymi psami ,ma to zrobić niby gmina, pojechałem do gminy powiedzieli mi że to nie ich działka ze to policja ,pózniej znowu że lekarz weterynarii ma się tym zająć, pojechałem więc do niego a on znowu ze on sam tak od siebie nie może zając się tymi psami że to działka wójta i tak nas odpychają jeden od drugiego a psy dalej sobie latają i ganiają ludzi po wsi. Proszę po pomoc w jaki sposób mogę ta sprawę załatwić.

  133. aguniak82 Says:

    Panie Tomaszu- kto poniesie odpowiedzialność za pogryzienie przez psa, który jest własnością firmy? Właścicielem firmy jest zaś zarząd. Kto w takim przypadku jest odpowiedzialny za psa?

  134. Michał Says:

    Witam serdeczni. Przeczytałem powyższe wpisy i zastanawiam się, czy jeśli dochodzi do pogryzienia psa będącego na smyczy, przez psa niewłaściwie pilnowanego, a którego to właściciel został ukarany mandatem karnym z art. 77kw, to czy w tym postępowaniu występuje pokrzywdzony w rozumieniu przepisów kw lub kpow? Dziękuję za informację.

  135. Agnieszka Says:

    Witam.
    Mam pytanie. Mój pies szarpnął kobietę za spodnie na posesji. Nie było widać ran, a teraz sprawa podobno trafiła do sądu. Mąż kobiety twierdzi że wieczorem było zaczerwienienie i poszli do lekarza. no i sprawa się rozwinęła. Obecnie pies jest na obserwacji, a u mnie był dzielnicowy i oświadczył, iż sprawa jest w sądzie.
    Kobieta wychodziła ode mnie. Odsunęłam psa ale on w jakiś sposób wcisnął łeb gdy otwierałam bramkę – bo nie ma klamki tylko trzeba kluczem – i szarpnął za spodnie. Wróciłyśmy do środka ale nie było rany tylko lekko rozdarte spodnie. dodam iż babka była po hulajnogę, które sprzedaje i dostała ja za darmo.
    Proszę o pomoc co mi grozi?

  136. Anonim Says:

    Dzisiaj zostałam zaatakowana przez psy i pogryziona przez jednego podczas jazdy rowerem. Jak czytam co wypisują tutaj niektórzy właściciele psów, ich ignorancję, to robi się niedobrze.

  137. Masakra Says:

    To teraz ja mam pytanie. Obok mojego bloku znajduje sie strzeżony parking po którym biega sobie owczarek niemiecki. (przynajmniej na takiego wyglada). Jednak brama od parkingu jest cały dzien i noc otwarta. Pies moze w kazdym momencie opuscic teren i np.kogos ugryzc. Czy mozna osobe ktora pilnuje w tym czasie parkingu i ktora pozwolila psu biegac po jego terenie ukarac mandatem z art.77kw? Pytam gdy policja i straz miejska w mojej miejscowosci uwaza ze nie ma takiej podstawy gdyz musialaby zobaczyc jak pies wybiega z posesji. To jest chore! masakra! dopiero jak cos sie stanie to mozna cos zrobic?!

  138. darek Says:

    witam.ma ktos pojećie czy zwierzę żywe może stanowić dowód sprawie karnej jak pies pogryzie psa ,zosały mi zatrzymane 2 psy rasy mieszanej na obserwację przez weterynarie na 14 dni i miały być zwrucone ale prokurator zatrzymał psiaki i przebywają do dziś w schronisku ja około 2 mieśięcy niemam zażutów i jak bylem u pani prokurator to powiedziała że materiał jest nie wytarczający żeby mi przedstawić zarzut to oco tu chodzi i jeszcze nadmieniam psy były bardzo dobrze uchowane ani chude stan perfekcyjny bawiły śię z moimi dziećmi małymi 4 lat i 9 lat nikt śię nie znęcał wszyscy wręcz kochali te psy bo jeszcze jeden jest w domu pies byl sołtysa zagryziony prosze o pomoc jakiegos prawnika pozdrawiam

  139. Grzesiek Says:

    Witam!
    Wczoraj doszło u mnie na podwórku do dramatycznej sytuacji. Pies rasy amstaff dostał się na nasze podwórko i zaatakował psa, którego właścicielem jest moja sąsiadka. W tym momencie rozpoczął się dramat. Mąż sąsiadki pobiegł na pomoc, ale pies w szale jakby upojony krwią nie reagował, a kiedy sąsiedzi usiłowali go odciągnąć- pogryzł ich. Wszędzie było dużo krwi, a amstaff wraz z jej zapachem stawał się bardziej waleczny i agresywny. Na nic nie reagował. Wbijał zęby i rzucał wielkim łbem, aby wyrwać kolejną tkankę. Zakrwawieni sąsiedzi wraz z makabrycznie pogryzionym psem tak jak stali uciekli do samochodu i pojechali po pomoc. Pies był wczoraj operowany (nie wiem, czy przeżył), a sąsiedzi zaopatrzeni zostali na Izbie Przyjęć naszego szpitala. Na interwencję przyjechała jedynie Straż Miejska i pogotowie. Na właściciela nałożono mandat. Kiedy zadzwoniłam na policję usłyszałam, że poszkodowani mogą wytoczyć proces cywilny oraz mogę spotkać się ze swoim dzielnicowym. Nikt nie przyjął ode mnie zgłoszenia, ani nie pofatygował się, aby wysłać patrol w celu oceny zagrożenia. Trzeba pamiętać, że Straż Miejska staje w obliczu takich sytuacji nie uzbrojona, a policjant w sytuacji zagrożenia życia może użyć broni. Jestem zbulwersowana, bo nasze dzieci nie mogą po tym zdarzeniu dojść do siebie- wszyscy teraz biomy się psa mordercy- tak się amstaff zachowywał.

    Więcej info ma http://www.panaceum.cba.pl

    Próbujemy pomóc poszkodowanej ale organa ścigania sa bardzo nie przychylne czy możemy liczyć na pomoc.

    Pozdrawiam

  140. Natalia Kaczmarska Says:

    Prowadziliśmy wilczura na smyczy bez kagańca. Zaatakował go agresywny, wolno biegający po ulicy jamnik. Żona chcąc aby nasz zaatakowany owczarek nie zrobił krzywdy temu maluchowi próbowała psy rozdzielić. W czasie tej interwencji jamnik rozszarpał jej mięśnie podudzia, Rany te zostały zainfekowane w wyniku czego wywiązało się zakażenie, a w końcu martwica. tkanek. Zdaniem lekarzy żonie grozi bolesne i długotrwale, nawet półroczne leczenie. Co w tej sytuacji zrobić? Domagać się zwrotu drogich kosztów leczenia? Zwrócić się do organów ścigania ? Proszę o radę. Ryszard.

  141. Edyta Says:

    Witam proszę o poradę około trzech tygodni temu jadac rowerami z dziecmi z posesji wyskoczył pies i złapal mojego syna za noge. Ugryzienie nie było zbyt poważne jeden kieł wbity w noge,zadrapanie i pare siniaków. po wezwaniu policji ustalili własciela psa ,okazało sie że pies był szczepiony ,ale pan odmówił przyjęcia mandatu. Wiec zostałam wezwana na policje . Chciałabym wiedzieć czy w sadzie bedzie miał jakieś możliwosci uchylenia sie od odpowiedzialnosci. Zaznaczam ze nie bylismy u lekarza ,bo rany nie były zbyt poważne jednak strach mojego dziecka przed innymi psami jest teraz ogromny.Pytanie czy muszę stawiać sie na wezwania skorosprawa jest z urzedu tak myśle ,bo ja nie chciałam karac własciciela tylko ustalic aktualne szczepienia. Bardzo prosze o pomoc.

  142. magda Says:

    Witam, mam pytanie. Około miesiąca temu przygarnęłam małego psa, jednak nie mialam pieniedzy go zaszczepic, bo jestem studentką i utrzymuje sie z renty. mieszkam na wsi z ojcem alkoholikiem, dzis wieczorem jak wróciłam z uczelni, okazalo się ze jakis starszy mezczyzna siedzi u mnie w domu i jest kompletnie pijany. Wygonilam go z domu, odprowadzil go do drzwi ojciec (rowniez pijany). Okazalo sie, ze pies pogryzl intruza w domu na parterze, a ludzie na ulicy wezwali karertke, ktora zabrala psa. co mi grozi w zwiazku z taka sytuacja?

  143. magda Says:

    przepraszam, zabrala pogryzionego

    • Anonim Says:

      jezeli moj pies uciekl z mojej posesji , wdarl sie na posesje pewnego czlowieka ( juz wielokrotnie ) a ostatnio ugryzl go , a nie byl szczepiony co moze mi grozic ?

      • Anonim Says:

        Sprawa karna lub cywilna o odszkodowanie. Pewnie też mandat. Generalnie ucieczka psa z posesji jest wyłącznym problemem właściciela psa.

  144. Anonim Says:

    Witam panie Tomaszu, chciałbym uzyskać odpowiedż na pytanie co powinienem zrobić z faktem, że pies sąsiadki (owczarek niemiecki bądż mieszaniec) wdarł się na moją posesję i zagryzł pieska (mieszaniec w stylu ratlerka) dzieci moiej siostry? Owczarek nie miał ani kagańca ani smyczy a właścicielka nawet nie próbowała przerwać, że tak powiem ,,mordu”. Część moiej rodziny była świadkami zdarzenia. Jakie konsekwencje powinna ponieść właścicielka psa. A może to nie Jej wina bo ogrodzenie jest uszkodzone i Owczarek bez problemu wszedł na moje podwórko.
    Bardzo proszę o pomoc.
    Z góry dziękuje

  145. małgorzata Says:

    Witam panie Tomaszu ,sąsiadka wychodzila z mojego domu i kiedy stałyśmy na podwórku ja trzymałam na rękach dziecko i rozmawiałyśmy niespodziewanie dolecial do niej mój pies (mój mąż jak wychodzi to puszcza psa żeby sobie pobiegał po posesji)ugryzł ją w ręke ,chcieliśmy ją zawieść na pogotowie ale ona nie chciała(pies ma szczepienie).Po trzech godzinach przyszła żeby ją zawieść do lekarza bo puchła jej ręka i dopiero nam powiedziała że ma cukrzyce.Mąż zawiózł ją do lekarza czekał na nią trzy godziny wykupił jej recepte przywiózł do domu i spytał się czy w czymś jej jeszcze pomóc powiedziała że nie.Minęło 5 mc dochodzą nas słuchy że boli ją ręka (ale widzimy się codziennie i nic nam nie wspomina o tym ).Jej córka pomawia nas wszedzie i buntuje swoją matkę żeby starała się o odszkodowanie .Czy po takim okresie może?

  146. małgorzata Says:

    zapomniałam dodać że ugryzienie nie wymagało założenia szwów

  147. m Says:

    Moje 8-letnie ,dziecko niedawno zostało pogryzione przez psa.Pies owczarek na smyczy ,pod okiem wlasciciela.Dziecko glaskalo psa,skonczylo sie na podgyzieniu.W efekcie trzy rany. Duza na polczku,mniejsza na szy i na uchu. Blizny pozostana na całe życe.Na szczescie pies szczepony.Dopiero teraz , gdy emocje troche opadly i skonczylo sie bieganie po lekarzach zaczelam myslec o odszkodowaniu.Jednak nie mam pojecia o jakiej kwocie moge myslec.Dodam,ze mam zamiar robic wszystko ,aby te blizny zniwelowac.za soba niesie wizyty u specjalistów,zabiegi i leki. Pieniadze nie sa male,a przed moim dzieckiem cale zycie.Dziecko oczywiscie trafilo pogotowie,wszystkie rany szyte.Prosze powiedziec o jaka kwote odszkodowania moge sie starac. 😦

  148. Krzysztof Horszczaruk Says:

    Szanowny Panie,
    proszę uprzejmie o wyjaśnienie, kto winien być pozwanym z art 217 KK: właściciel czy opiekun ?

    a kto winien być ukarany grzywną w myśl art 77 KW ? właściciel czy opiekun ?

    mój syn został ugryziony przez psa, którego właściciel przebywa za granicą (wakacje). w tym czasie opiekę nad psem sprawowała inna osoba.

  149. owczarek Says:

    Dzien dobry
    moje pytanie jest takie
    moj pies pogryzl sasiada mial kilka ran przedramienia i szycie kilku ran i mial zalozona skorupke z gipsu nie został w szpitalu .W tym samym dniu byl juz w domu. Nie zakonczył leczenia i zlozyl pozew narazie pojednawcz w kwocie 10000 za odszkodowanie i zadosuczynienie . Tylko on nigdy nie pracowal jest sprawny jezdzi rowerem i wykonuje wszystkie prace. A w pozwie sa papiery z nie dokonczonego leczenia i napisal ze 2 palce ma nie sprawne i ze potrzebuje pomocy innych osob .Ja na swoim monitoringu mam nagrane ze tymi palcami rusza bez problemu. i czy to wszystko moze pokryc moje oc w zyciu prywatnym
    dziekuje za odpowiedz

  150. Izabela Says:

    Witam. A jezeli nastapiła taka sytuacja : na teren ogrodzony z tabliczka ostrzegajaca przed groznym psem, weszdl Pan od spisywania licznika. Bramka nie jest zamknieta tylko na klamke, ma tez u gory zasowke na ktora jest zawsze dodatkowo zamykana. Pies akurat byl w domu. Ten Pan wszedl do nas do domu przez niezamkniete na klucz drzwi, Pies zachowywal sie spokojnie. Zeszlam na dol i okazalo sie ze Pan chce zdjac licznik bez wyraznych powodow ku temu, wiec kazalam mu wyjsc, lecz ten Pan zaczal wymachwiac rekami i sie szarpac z szafka ze zdejmie licznik na sile i wtedy moj pies chyba poczul ze jestem zagrozona – ugryzl tego Pana w udo. Przyjechala policja i dostalam mandat w wysokosci 200zl za niedopilnowanie psa. Czy słusznie? Skoro ten Pan sam wszedl, potem wymachiwal rekami, a moj pies ugryl go w swoim domu ? Prosze o odpowiedz.

  151. krzysztof Says:

    Witam.
    Panie Tomaszu proszę o odpowiedz na moje pytanie.
    Mamy psa jego właścicielem jest moja żona pies pod naszą nieobecność ugryzł człowieka za ten czyn ja zostałem ukarany czy odpowiedzialność powinna być po stronie mojej żony jako że ona jest właścicielem psa czy niema to znaczenia?

  152. Minnesaenger Says:

    Witam panie Tomaszu,
    a co w sytuacji, (taka mi się zdarzyła) gdy pies jest na smyczy i w kagańcu, a mimo to podczas spaceru ugryzł człowieka w stanie nietrzeźwym (i to nie po „jednym piwie”). Pijany był dwukrotnie ostrzegany przez osobę wyprowadzającą psa oraz przez dwie osoby trzecie, że ma się nie zbliżać i nie dotykać psa, sam pies również ostrzegał (warczał), a on nadal uparcie chciał psa pogłaskać. Pies ugryzł go na tyle, że musiała być wezwana karetka a co za tym idzie policja. Policja stwierdziła ewidentną winę pijanego i skierowanie na obserwację (obserwacja rzecz oczywista).
    Jak w takiej sytuacji rozkłada się wina za ugryzienie, jeżeli można mówić o winie; oraz jakim paragrafem poprzeć wyjaśnienie?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

Dodaj odpowiedź do kurier.. Anuluj pisanie odpowiedzi