Archive for the ‘Trybunał Konstytucyjny’ Category

Rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego

17 lutego 2008

Koalicja rządząca pracuje nad uchwaleniem ustawy, która spowoduje rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Prezydent Kaczyński zapowiada, że zawetuje takie rozwiązanie. Wygląda jednak na to, że weto nie ma szans, gdyż SLD ustami wicemarszałka Szmajdzińskiego zapowiada, że wesprze rząd i wspólnymi siłami odrzucą weto. Sprawa wygląda więc dość klarownie pod względem chęci.
Niezależność prokuratury w projektowanym kształcie nie podoba mi się, gdyż nad niezależnymi prokuratorami nie będzie żadnej kontroli. Można też powiedzieć, że zamiast zależeć od rządu będą zależeć od kogoś innego. Osobiście wolałbym, żeby zależeli od rządu, bo mam wpływ na to, kto będzie rządził krajem, natomiast na to, kto miałby zostać prokuratorem generalnym wpływu mieć nie będę, o ile przejdą proponowane rozwiązania. Zgodnie z tekstem projektu ustawy, kandydata na prokuratora generalnego ma powoływać prezydent, ale z dwóch kandydatów przedstawianych przez Krajową Radę Sądownictwa oraz nową instytucję Krajową Radę Prokuratorów. Tak więc wpływ społeczeństwa na osobę prokuratora generalnego będzie żaden.
W związku z tak daleko posuniętą propozycją uniezależnienia prokuratora generalnego od wszystkich władz konstytucyjnych, zadaję pytanie, czy rozwiązanie to jest zgodne z konstytucją? Od razu odpowiem, że sądzę, że nie, a w każdym razie jest to co najmniej wątpliwe. Zgodnie bowiem z art. 10 Konstytucji 2. władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały. Z tego wnioskuję, że każdy organ państwowy musi podlegać którejś z wymienionych trzech władz, chyba że konstytucja stanowi inaczej, kreując podstawy do istnienia niezależnych organów, co czyni w przypadku Narodowego Banku Polskiego, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji itp.
Konstytucja nie wspomina natomiast o niezależności od konstytucyjnych władz prokuratora generalnego ani prokuratury. Oznacza to w moim przekonaniu, że są prokuratorzy powinni być zależni od jednej z trzech władz. Charakter działalności prokuratury jasno wskazuje, że nie jest to działalność ustawodawcza ani sądownicza, więc zależni powinni być – tak jak teraz – od władzy wykonawczej. Choćby w ten sposób, że szef prokuratury powoływany będzie przez rząd albo premiera.
W związku z tym sądzę, że dużo skuteczniejszym od weta mogłoby się okazać wystąpienie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności planowanego rozwiązania. Dawałoby to nadzieję na rzeczywisty efekt w postaci zablokowania zmiany, gdy z kolei weto będzie jedynie pustym gestem, który nie przyniesie żadnych skutków, trwających dłużej niż parę dni po jego odrzuceniu. W końcu wszyscy, którzy chcą i tak będą mogli się dowiedzieć, że prezydent nie chce tej ustawy.

Warunki dopuszczalności istnienia funkcji asesora

23 stycznia 2008

Wyrokiem z dnia 24.10.2007 r., sygn. akt SK 7/06, Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności art. 135 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych. Uznał w ten sposób, że sprawowanie wymiaru sprawiedliwości przez asesorów jest w aktualnym stanie prawnym niedopuszczalne. Trybunał Konstytucyjny nie wykluczył jednak możliwości istnienia instytucji asesorów. Zakwestionował jedynie jej normatywny kształt, mając na uwadze okoliczność powierzania (przez ministra sprawiedliwości, a więc przedstawiciela egzekutywy) asesorom orzekania, tj. wykonywania konstytucyjnej funkcji wymiaru sprawiedliwości, bez niezbędnych także konstytucyjnie gwarancji niezawisłości i niezależności, którymi cieszą się sędziowie.

Trybunał w uzasadnieniu swojego wyroku wskazał równocześnie warunki, po spełnieniu których nie powinno być – jak sądzę – problemów z uznaniem konstytucyjności instytucji asesora.

Lista warunków:

  1. Aspekt edukacyjny (przygotowanie do funkcji sędziowskiej) mógłby stanowić konstytucyjnie legitymowany cel istnienia instytucji asesora, gdyby decyzja o powierzeniu czynności sędziowskich konkretnej osobie w konkretnym czasie była podejmowana na podstawie zobiektywizowanych kryteriów, a sędzią mógł zostać tylko taki asesor, który choćby przez pewien minimalny okres pełnił czynności sędziowskie.
  2. Instytucja asesora winna być wykorzystywana w nadzwyczajnych sytuacjach, w celu lepszej realizacji prawa do sądu.
  3. Powinien istnieć związek między zakresem uprawnień asesora a procedurami, w których ustawodawca świadomie upraszcza postępowanie lub z ustawowym pojęciem tzw. spraw mniejszej wagi.
  4. Należy uwzględnić udział Krajowej Rady Sądownictwa w procedurze powierzania asesorowi czynności sędziowskich.
  5. Konieczne jest ustawowe wprowadzenie minimalnego okresu, na który powołuje się asesora oraz okresu, na który powierza mu się funkcje sędziowskie, na tyle długiego, by pozwalał na pewien stopień stabilizacji tak w zatrudnieniu, jak i w pełnieniu funkcji sędziowskich. Trybunał sugeruje przy tym, że o ile zaakceptowałby bez wahania okres nie krótszy niż 3 lata, to okres krótszy mógłby nie być wystarczający.
  6. Konieczna jest zmiana mechanizmu uzależniającego asesora od kolegium sądu okręgowego, który polega na udzielaniu zgody na powierzenie asesorowi funkcji sędziowskich oraz opiniowaniu asesora starającego się o otrzymanie stanowiska sędziowskiego, a dodatkowo jest wzmacniany jest rolą sędziego konsultanta.
  7. Ze względu na elementarny wymiar zasady niezawisłości powodem odwołania ze stanowiska asesora, któremu powierzono wykonywanie czynności sędziowskich, powinny być wyłącznie takie wypadki, jakie dotyczą odwołania sędziów albo nawet tylko niektóre z nich. Ponadto:
    1. możliwość odwołania asesora winna być wyjątkiem od reguły;
    2. w ustawie winny być ściśle sprecyzowane okoliczności pozwalające na odwołanie asesora;
    3. o odwołaniu asesora winien decydować sąd, a nie minister;
  8. Dodatkowo należy wprowadzić wyraźny zakaz przynależenia asesora do partii politycznych.

Powyższa lista pozwala stwierdzić, że skonstruowanie stosownych przepisów jest stosunkowo proste i nie wymaga nadzwyczajnej pracy ustawodawczej. W szczególności nie byłoby potrzeby dokonywania zmian w konstytucji. Ograniczyłyby one co prawda zakres spraw, w których asesor może orzekać, ale jedynie w sprawach karnych mogłoby to spowodować pewne opóźnienia. Sprawy te po zmianie składu musiałyby się toczyć od początku, natomiast w sprawach cywilnych asesorzy musieliby po prostu „wymienić” z sędziami część swoich referatów. W konsekwencji udałoby się utrzymać instytucję asesora, co jest o tyle istotne, że osoby pełniące tę funkcję stanowiły, na dzień orzekania Trybunału, blisko 24% kadry orzekającej w sądach rejonowych.

Weksle Samoobrony cd.

28 lipca 2007

Myliłem się pisząc, że w sprawie weksli Samoobrony prokuratura nic nie będzie robić. Przesłuchano już w tej sprawie Andrzeja Leppera i wykonano szereg innych czynności, których efektem był wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o przedłużenie terminu do wykonania zleconych czynności o 60 dni. Trybunału uznał jednak, że skala czynności do wykonania w stosunku do czynności wykonanych jest o wiele mniejsza, w związku z tym przedłużył termin dochodzenia jedynie do końca lipca br. Jakoś ciężko mi jednak uwierzyć, by wniosek o zbadanie działalności Samoobrony miał się skończyć jej zlikwidowaniem.

Marszałek Sejmu o kasacji dla lustrowanego

18 lipca 2007

Marszałek Sejmu skierował wczoraj do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o wykładnię orzeczenia w sprawie ustawy lustracyjnej. Wniosek ma 12 punktów, a jego uzasadnienie – 31 stron, co zważywszy na objętość uzasadnienia wyroku, który zawierał 94 strony rozważań, jest mocno zastanawiające. Nie czytałem całego uzasadnienia, gdyż kwestia lustracji nie jest aż tak pasjonująca, by spędzać nad nią za wiele czasu, skoro we wrześniowej perspektywie czeka mnie egzamin, ale wnioski nasuwają się same. Albo Trybunał stosunkowo pobieżnie uzasadniał swoje orzeczenie i nie zważał na konsekwencje, albo Marszałek szuka dziury w całym, doszukując się sztucznych problemów, lub uprawia wodolejstwo. Bez czytania obie wersje są możliwe, a pewnie i kolejne da się wymyślić, więc nie będę dywagował.

Tego wpisu w ogóle by nie było, gdyby nie to, że Marszałek poruszył również (tak jak sędziowie składający zdanie odrębne, a nie tak jak ja ;]) kwestie prawa do kasacji dla lustrowanego. Upraszczając – Marszałek wskazując na stabilną linię orzeczniczą Trybunału, z której jednoznacznie wynika, że kasacja nie jest prawem konstytucyjnym, pyta dlaczego w sprawach lustracyjnych kasacja miałaby przysługiwać, w dodatku jako trzecia instancja merytoryczna.

Fragment wniosku Marszałka Sejmu:

10. Prawo do nadzwyczajnego środka zaskarżenia (kasacji) w postępowaniu lustracyjnym (pkt 30 orzeczenia)

Kolejne wątpliwości należy podnieść w odniesieniu do treści pkt 30 sentencji w związku z uzasadnieniem pisemnym tej części wyroku. Trybunał stwierdził, że:

„Polskie prawo nie gwarantuje podmiotowego prawa do wniesienia kasacji i nie przewiduje w tym zakresie gwarancji konstytucyjnej. Jednak skoro ustawodawstwo zwykłe w innych sprawach: karnych, cywilnych, administracyjnych, poszerza możliwość ochrony naruszonych interesów i praw na drodze kasacji, to ten podwyższony standard wymaga honorowania przez ustawodawcę zwykłego, normującego szczególny wypadek postępowania wedle procedury karnej. Pozbawienie osób poddanych lustracji możliwości wniesienia kasacji i powrót w tym zakresie do rozwiązań z systemu prawa przewidującego rewizję nadzwyczajną, należy uznać za arbitralne naruszenie zasad rzetelnej procedury oraz w ten bowiem sposób nie zagwarantowano stronom procesu lustracyjnego „równości broni”, wynikającej z prawa do rzetelnego procesu. Z tego powodu pominięcie prawa osoby lustrowanej do wniesienia kasacji od prawomocnego wyroku musiało być uznane za naruszające w tym zakresie prawo do sądu w nieproporcjonalny sposób” (pkt 12.7. uzasadnienia).

Reasumując, powyższy pogląd Trybunału sprowadza się do stwierdzenia, że w przypadku postępowań lustracyjnych prawo do kasacji musi obejmować osoby lustrowane. W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, iż Trybunał z jednej strony potwierdza brak konstytucyjnej gwarancji podmiotowego prawa do wniesienia kasacji. Z drugiej jednak strony orzeka o naruszeniu przez przepis ustanawiający ograniczoną podmiotowo kasację art. 2, art. 31 ust. 3 konstytucji i art. 6 Konwencji. Ta daleko idąca teza wymaga wyjaśnienia, skoro jest wyraźnym ograniczeniem przyszłej aktywności ustawodawczej i odnosi się do całego systemu prawnego.

Jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Konstytucyjny, konstytucja przewiduje zasadę instancyjności, która wzmacnia prawo do sądu, ponieważ gwarantuje proceduralną kontrolę postępowania sądowego, a jej celem jest zapobieganie pomyłkom i arbitralności w pierwszej instancji a brak możliwości zaskarżenia postanowienia do sądu wyższej instancji „ogranicza zainteresowanym prawo do sądu, co jest sprzeczne z zasadą demokratycznego państwa prawnego” (punkt 12.7 uzasadnienia). Jednocześnie Trybunał podkreślał, że ustawodawca zawsze dysponuje szerszym marginesem swobody w wypadku środka nadzwyczajnego, co nakazuje stosować łagodniejsze kryteria oceny konstytucyjności przepisów regulujących jego prawny reżim w ustawodawstwie zwykłym.

Należy zwrócić uwagę na linię orzeczniczą, w której Trybunał Konstytucyjny systematycznie kwestionował istnienie konstytucyjnego prawa do kasacji (wyrok z 10 lipca 2000 r., sygn. SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143; postanowienie z dnia 23 stycznia 2002 r., sygn. Ts 135/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 103 („ukształtowanie przesłanek dopuszczalności merytorycznego rozpoznania kasacji pozostawiono w gestii ustawodawcy zwykłego”). Trybunał konsekwentnie wyrażał stanowisko, że prawo do sądu, rekonstruowane na poziomie konstytucyjnym – nie obejmuje prawa do trzeciej instancji lub do kasacji (prawa do rozpoznania kasacji). W szczególności Trybunał Konstytucyjny jasno wypowiedział się co do swobody ustawodawcy w kształtowaniu prawnych ram kasacji w wyroku z dnia 3 listopada 2004 r. (sygn. K 18/03):

„Prawo do kasacji w postępowaniu karnym nie jest prawem o charakterze konstytucyjnym. Ustawodawca może więc ograniczyć jego zakres, zawężając możliwość składania kasacji tylko do pewnych postępowań czy tylko do pewnego charakteru spraw. Ustawodawca ma możliwość miarkowania prawa do kasacji ze względu na rozmiar i charakter sankcji”.

Skutkiem wyroku z dnia 11 maja 2007 roku jest stworzenie pozakonstytucyjnego, sztywnego modelu kasacji, który zobowiązuje ustawodawcę do tworzenia regulacji procesowych przewidujących de facto istnienie trzech instancji. Równocześnie, w uzasadnieniu wyroku w sprawie K 2/07 Trybunał Konstytucyjny całkowicie pominął kwestię przedmiotowej strony tej instytucji procesowej, nie odnosząc się do podstaw kasacji w ustawie lustracyjnej. Zestawienie podstaw kasacyjnych na gruncie Kodeksu postępowania karnego, skargi kasacyjnej normowanej w Kodeksie postępowania cywilnego i art. 21b ustawy lustracyjnej wskazują na zupełnie inny charakter prawny kasacji przewidzianej na potrzeby postępowań lustracyjnych. W wyniku negatywnej kontroli konstytucyjnej tego przepisu Trybunał ukształtował tryb trójinstancyjny, w którym trzykrotnie istnieje możliwość merytorycznego badania sprawy. Wydaje się, że tak szerokie uprawnienia podmiotowe osób lustrowanych nie znajdują jakichkolwiek podstaw na –– 28 –– gruncie konstytucyjnym. Wyjaśnienie tych wątpliwości ma niezwykle istotne znaczenie dla przyszłego ustawodawstwa lustracyjnego, co uzasadnia ich podniesienie w tym trybie.

Prawo lustrowanego do kasacji cd.

18 czerwca 2007

Zaraz po wydaniu wyroku przez TK pisałem, że dziwi mnie bardzo, iż przepis ograniczający prawo wnoszenia kasacji przez lustrowanego został zakwestionowany. Sądzę, że uzasadnienie TK w tym zakresie jest nieprzekonujące, gdyż w szczególności oparte na błędnej przesłance, iż sytuacja prawna lustrowanego i Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich jest (powinna być) taka sama, a przecież są to zupełnie różne podmioty procesowe. Poniżej wklejam fragmenty uzasadnienia odnoszące się do tej kwestii wraz ze zdaniami odrębnymi, których wywody są zdecydowanie bardziej przekonujące.

Z uzasadnienia wyroku TK z 11 maja 2007 r., sygn akt K 2/07:

Rozważania Trybunału, strona 170-171: 12.7. Ograniczenie możliwości kasacji w postępowaniu lustracyjnym. Artykuł 21b ust. 6 ustawy o ujawnianiu informacji, przyznając tylko Prokuratorowi Generalnemu i Rzecznikowi Praw Obywatelskich prawo wniesienia z urzędu lub na wniosek osoby lustrowanej kasacji od prawomocnych orzeczeń sądowych, niedopuszczalnie – w świetle art. 2, art. 31 ust. 3 Konstytucji i art. 6 Konwencji – wyłącza możliwość wniesienia kasacji przez samą osobę lustrowaną. Polskie prawo nie gwarantuje podmiotowego prawa do wniesienia kasacji i nie przewiduje w tym zakresie gwarancji konstytucyjnej. Jednak skoro ustawodawstwo zwykłe w innych sprawach: karnych, cywilnych, administracyjnych, poszerza możliwość ochrony naruszonych interesów i praw na drodze kasacji, to ten podwyższony standard wymaga honorowania przez ustawodawcę zwykłego, normującego szczególny wypadek postępowania wedle procedury karnej. Pozbawienie osób poddanych lustracji możliwości wniesienia kasacji i powrót w tym zakresie do rozwiązań z systemu prawa przewidującego rewizję nadzwyczajną, należy uznać za arbitralne naruszenie zasad rzetelnej procedury. Argumenty pragmatyczne, związane z obawą natłoku spraw kasacyjnych w kwestiach lustracji, nie mogą służyć jako podstawa do obniżenia konstytucyjnego standardu ochrony. Byłoby to bowiem równoznaczne z aprobatą poglądu, że okoliczności faktyczne mogą uchylać działanie normy konstytucyjnej pod naciskiem trudności organizacyjnych. Konstrukcja przepisu, zakładającego, być może,że wymienione tam organy, uprawnione do wnoszenia kasacji, zadbają w pełni o interesy osoby lustrowanej, choć prima facie wydaje się to mocno wątpliwe z uwagi na spodziewaną liczbę tego typu spraw, nie bierze pod uwagę, kwestii podstawowej. W ten bowiem sposób nie zagwarantowano stronom procesu lustracyjnego „równości broni”, wynikającej z prawa do rzetelnego procesu. Z tego powodu pominięcie prawa osoby lustrowanej do wniesienia kasacji od prawomocnego wyroku musiało być uznane za naruszające w tym zakresie prawo do sądu w nieproporcjonalny sposób.

 

Zdanie odrębne Sędziego Trybunału Konstytucyjnego Zbigniewa Cieślaka do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r., sygn. akt K 2/07, strona 222-226

3.8. Wnioskodawcy w piśmie z 28 marca 2007 r. stwierdzają, że przyznanie przez art. 21b ust. 6 ustawy lustracyjnej prawa wniesienia kasacji tylko Prokuratorowi Generalnemu i Rzecznikowi Praw Obywatelskich, wprowadza niczym nie uzasadnione ograniczenie, które narusza art. 32 ust. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Prawo to powinno przysługiwać również osobie lustrowanej, a nie być uzależnionym od decyzji powyżej wskazanych organów. Wprawdzie prawo do wniesienia kasacji nie jest prawem konstytucyjnym, ale ustawodawca ograniczył je w stosunku do osób lustrowanych bez wyraźnej przyczyny.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 11 maja 2007 r. (sygn. K 2/07) orzekł, że art. 21b ust. 6 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. Nr 218, poz. 1592, ze zm.) w zakresie, w jakim pozbawia osobę lustrowaną prawa do wniesienia kasacji od prawomocnego orzeczenia sądu, jest niezgodny z art. 2, art. 31 ust. 3 Konstytucji i art. 6 Konwencji. Zdaniem Trybunału, taka regulacja ustawy lustracyjnej w niedopuszczalny sposób pomija prawo do wniesienia kasacji przez osobę lustrowaną. Nie została tym samym zagwarantowana „równość broni” wynikająca z prawa do rzetelnego procesu.

Na tle powyższego rozstrzygnięcia należy zauważyć przede wszystkim, że Trybunał podstawą kontroli uczynił nie tylko wskazany przez wnioskodawców art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, lecz także art. 2 Konstytucji, który nie został powołany jako wzorzec kontroli we wniosku z 28 marca 2007 r. Na gruncie dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego dopuszczalność takiego działania jest wysoce dyskusyjna. W wyroku z 20 października 2003 r. Trybunał podkreślił, że w świetle art. 66 ustawy o TK „samodzielne określenie przez Trybunał Konstytucyjny nowej podstawy kontroli zakwestionowanego przepisu stanowiłoby niedopuszczalne odejście od granic kognicji wyznaczonych przez wnioskodawcę przedmiotem i podstawą kontroli konstytucyjności” (sygn. U 2/02, OTK ZU nr 8/A/2003, poz. 81; por. też postanowienie TK z 12 października 2004 r., sygn. K 7/03, OTK ZU nr 9/A/2004, poz. 100 oraz wyroki: z 28 września 2006 r., sygn. K 45/04, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 111 i z 15 maja 2006 r., sygn. P 32/05, OTK ZU nr 5/A/2006, poz. 56). Wprawdzie Trybunał, ustalając granice kognicji w danej sprawie, kieruje się również zasadą falsa demonstratio non nocet (wyrok TK z 19 marca 2001 r., sygn. K 32/00, OTK ZU nr 3/2001, poz. 50), która pozwala za podstawę kontroli przyjąć nie tylko wyraźnie wskazany przepis Konstytucji, ale również wzorzec expressis verbis niepowołany, lecz wynikający pośrednio z treści uzasadnienia zarzutów stawianych kwestionowanej regulacji. Niemniej jednak w piśmie procesowym z 28 marca 2007 r. nie można doszukać się – w związku z art. 21b ust. 6 ustawy lustracyjnej – odwołania do zasady demokratycznego państwa prawnego, czy też jakiegokolwiek jej elementu, do których nawiązywałby wnioskodawca mimo braku wyraźnego powołania art. 2 Konstytucji w petitum wniosku.

W nawiązaniu do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2007 r. (sygn. K 2/07) i zawartego w nim rozstrzygnięcia w zakresie art. 21b ust. 6 ustawy lustracyjnej, należy zwrócić również uwagę na fakt, iż Trybunał kontrolował już podobne ograniczenie podmiotowe prawa wniesienia kasacji w sprawie o sygn. K 18/03 (OTK ZU nr 10/A/2004, poz. 103). Sprawa ta dotyczyła m.in. zgodności art. 40 ustawy z dnia 28 października 2002 r. o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary (Dz. U. Nr 197, poz. 1661, ze zm.; dalej: u.o.p.z.) z art. 31 ust. 3 i art. 32 Konstytucji. Kwestionowany w tej sprawie art. 40 u.o.p.z. stanowi: „Kasacja może być wniesiona jedynie przez Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich”. Wówczas Trybunał Konstytucyjny, w wyroku z 3 listopada 2004 r. (sygn. K 18/03), orzekł, że art. 40 u.o.p.z. jest zgodny z art. 31 ust. 3 i art. 32 Konstytucji. Podstawą dla sformułowania przez Trybunał takiej oceny było podkreślenie, że „prawo do kasacji w postępowaniu karnym nie jest prawem o charakterze konstytucyjnym. Ustawodawca może więc ograniczyć jego zakres, zawężając możliwość składania kasacji tylko do pewnych postępowań czy tylko do pewnego charakteru spraw. Ustawodawca ma możliwość miarkowania prawa do kasacji ze względu na rozmiar i charakter sankcji orzekanej wobec podmiotu zbiorowego”.

W dalszej części uzasadnienia Trybunał zauważył, co następuje: „Konstytucja nie wprowadza żadnego merytorycznego kryterium, z którego należałoby wnioskować o obowiązku ustawodawcy wprowadzenia kasacji. W szczególności Konstytucja nie wskazuje na wagę sprawy, chociaż niewątpliwie względy celowościowe mogą uzasadniać objęcie kasacją spraw poważniejszych. Ocena tej celowości jest jednak domeną ustawodawcy i Trybunał Konstytucyjny nie jest uprawniony do jej kwestionowania. Ze względu na przyjętą w art. 176 ust. 1 Konstytucji gwarancję postępowania dwuinstancyjnego ustawodawca korzysta z wolności zarówno co do wyboru modelu postępowania kasacyjnego, jak i ewentualnej modyfikacji kryteriów wyznaczających dostęp do kasacji zwyczajnej poprzez zastąpienie obecnych podstaw kasacyjnych innymi, ich rozszerzenie, bądź też zawężenie, o ile przyjęte kryteria mieścić się będą w porządku konstytucyjnym (wyrok TK z 17 maja 2004 r., sygn. SK 32/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 44). Z tych względów art. 40 u.o.p.z. nie jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji” (sygn. K 18/03).

W tym samym wyroku (sygn. K 18/03) Trybunał dodatkowo stwierdził, że „kasacja, którą przewiduje art. 40 u.o.p.z. przypomina kasację nadzwyczajną, o której 225 mowa w art. 521 k.p.k. Podobnie jak na gruncie k.p.k. należy przyjąć, że podmioty uprawnione do wystąpienia z kasacją nadzwyczajną, decydując się na jej wniesienie, mogą działać zarówno z własnej inicjatywy, jak i na podstawie impulsu w postaci nieformalnego wniosku strony. Podmioty specjalne inicjujące postępowanie przed Sądem Najwyższym w trybie kasacji nie są wprawdzie związane oceną zawartą we wniosku strony o wystąpienie z taką kasacją, jednak ich ustawowe obowiązki i kompetencje wskazują dostateczne na to, że w razie podzielenia takiej oceny, tzn. stwierdzenia istnienia określonych uchybień, skorzystają ze swoich uprawnień (por. wyrok TK z 17 maja 2004 r., sygn. SK 32/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 44, s. 619)”.

Oczywiście „kontekst normatywny” przepisów art. 21b ust. 6 ustawy lustracyjnej i art. 40 u.o.p.z. różnią się (co wyklucza tym samym umorzenie postępowania w tym zakresie – por. wyrok TK z 27 kwietnia 2004 r., sygn. K 24/03, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 33), niemniej jednak argumenty, którymi posłużył się Trybunał dla uzasadnienia zgodności z Konstytucją art. 40 u.o.p.z. powinny zostać w większości wykorzystane w tym samym celu w sprawie o sygn. K 2/07. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na art. 176 ust. 1 Konstytucji (zasada dwuinstancyjności postępowania sądowego) zakładający, że kontrolę orzeczenia wydanego w pierwszej instancji w wystarczającym stopniu gwarantuje postępowanie przewidujące jedną tylko instancję kontrolną (wyrok TK z 17 maja 2004 r., sygn. SK 32/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 44). Tym samym prawo do wniesienia kasacji wyłączono spośród praw o charakterze konstytucyjnym, czego konsekwencją jest duży zakres swobody ustawodawcy w kształtowaniu modelu postępowania kasacyjnego oraz kryteriów dostępu do tego nadzwyczajnego środka prawnego (postanowienie SN z 1 lipca 1999 r., sygn. akt V KZ 31/99, OSP nr 2/2000, poz. 26). Ograniczenie zakresu podmiotowego prawa do wniesienia kasacji na gruncie ustawy lustracyjnej mieści się w zakresie wspomnianej „swobody ustawodawcy”. Przy tym trudno zaakceptować twierdzenie, że osobie lustrowanej oraz Prokuratorowi Generalnemu (Rzecznikowi Praw Obywatelskich) powinno się zapewnić „równość broni”. Identycznie należy bowiem traktować tylko te podmioty, które znajdują się w takiej samej lub w podobnej sytuacji prawnej. Tymczasem już na pierwszy rzut oka widać, że pozycja osoby lustrowanej oraz Prokuratora Generalnego (Rzecznika Praw Obywatelskich) nie mogą być porównywane. Jest to przede wszystkim konsekwencją odmiennych motywów udziału wspomnianych podmiotów w postępowaniu sądowym. O ile osoba lustrowana dysponuje osobistym interesem prawnym w postępowaniu lustracyjnym, o tyle Prokurator Generalny i Rzecznik. Praw Obywatelskich reprezentują interes publiczny. Wobec tego odmienne potraktowanie – na gruncie ustawy lustracyjnej – podmiotów różniących się zasadniczo między sobą jest w pełni akceptowalne i nie narusza Konstytucji.

Zdanie odrębne Sędziego Trybunału Konstytucyjnego Teresy Liszcz do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r. w sprawie o sygn. K 2/07, strona 284-285

2.6. Kasacja. Wątpliwości budzi stwierdzenie przez Trybunał niezgodności ze wskazanymi w sentencji wzorcami kontroli art. 21b ust. 6 ustawy lustracyjnej w zakresie, w jakim pozbawia on osobę lustrowaną prawa do wniesienia kasacji od prawomocnego orzeczenia sądu. Powołany przepis przyznaje taką możliwość jedynie Prokuratorowi Generalnemu albo Rzecznikowi Praw Obywatelskich, z urzędu lub na wniosek osoby lustrowanej, z powodu rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia albo jeżeli utrzymanie orzeczenia w mocy byłoby rażąco niesprawiedliwe. Jest to konstrukcja wzorowana na znanej polskiemu systemowi prawnemu „kasacji w obronie prawa”. Sami wnioskodawcy zdawali sobie zapewne 285 sprawę, że oparcie takiego rozstrzygnięcia na art. 45 ust. 1 Konstytucji kolidowałoby z dotychczasową, ustabilizowaną linią orzeczniczą i nie powołali tego przepisu Konstytucji w charakterze wzorca kontroli. Zarówno w wypowiedziach Trybunału, jak i sądów powszechnych podkreśla się bowiem, że standard konstytucyjny obejmuje prawo do dostępu do sądu (ściślej – do dwóch instancji sądowych), nie gwarantuje zaś „prawa do kasacji”, zwłaszcza ukształtowanej jako nadzwyczajny środek zaskarżenia (zob. postanowienie SN z 1 lipca 1999 r., sygn. akt V KZ 31/99, OSNKW 1999, nr 9-10, poz. 63, z glosą aprobującą R. Kmiecika, OSP 2000, nr 2, poz. 26: „Prawo do skorzystania z nadzwyczajnego środka zaskarżenia w odniesieniu do każdego rodzaju orzeczenia nie stanowi zasady konstytucyjnej, a zatem może być ono dowolnie limitowane przez ustawodawstwo zwykłe”). Stąd też we wniosku postawiono jedynie zarzut naruszenia przez kwestionowany przepis art. 32 ust. 2 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Tymczasem Trybunał, zamiast dążyć do sprecyzowania tak ogólnie postawionego zarzutu, dokonał „zamiany” jednego z konstytucyjnych wzorców kontroli, stwierdzając niezgodność kwestionowanej regulacji z art. 31 ust. 3 i art. 2 Konstytucji. Nie podjęto również wątku relacji art. 6 Konwencji do art. 45 ust. 1 Konstytucji, ani też – znanego przecież dotychczasowemu orzecznictwu – problemu bezzasadności rozstrzygania sprawy w oparciu o wzorce konwencyjne w sytuacji istnienia analogicznej, stosunkowo precyzyjnej regulacji konstytucyjnej. Na marginesie należy dodać, że praktycznym następstwem orzeczenia Trybunału może być całkowite wyeliminowanie możliwości wnoszenia kasacji w sprawach lustracyjnych, co zamknie drogę do uchylania orzeczeń rażąco naruszających prawo lub niesprawiedliwych.